Będzie się działo! - rozmowa z Murphym Troyem, atakującym Lotosu Trefla Gdańsk

Lotos Trefl Gdańsk w bardzo dobrym stylu pokonał ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Wyróżniającym się na boisku zawodnikiem był amerykański atakujący Murphy Troy, który coraz lepiej czuje się w gdańskiej ekipie.

Anna Kossabucka
Anna Kossabucka

Anna Kossabucka: Lotos Trefl Gdańsk w bardzo efektownym stylu pokonał ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Co zadecydowało o tak pewnym zwycięstwie?

Murphy Troy: Kluczem do zwycięstwa z pewnością w tym spotkaniu był blok. W tym elemencie mieliśmy znaczną przewagę nad ZAKSĄ i to było widać nawet na gołe oko, bez zaglądania w statystyki. Także obrona prezentowała się znakomicie. Prawdopodobnie ZAKSA odczuła nieco mecz o Superpuchar Polski - być może byli nieco zmęczeni, więc my tylko wykorzystaliśmy ten fakt i zrobiliśmy swoje.

Ale takiego stylu to chyba sami się nie spodziewaliście. W pierwszym meczu widać było sporo wahań formy. Co się zmieniło między tymi spotkaniami?

- Z pewnością tym razem byliśmy przygotowani jeszcze lepiej taktycznie. Nasza zagrywka była bardzo dobrze plasowana, nie popełnialiśmy tylu błędów co w pierwszym spotkaniu. Tak samo atak - prezentowaliśmy się w nim mądrzej. Graliśmy cierpliwie, co jest jednym z najważniejszych we współczesnej siatkówce czynników.
Ty już chyba też osobiście czujesz się coraz pewniej z szybkimi rozegraniami Marko Falaschiego?

- Zdecydowanie. Potrzeba jeszcze czasu na pełne zrozumienie, ale moja gra się rozwija w dobrym kierunku. Marko to klasowy rozgrywający, a dodatkowo wspaniale jest mieć za trenera Andreę Anastasiego. On pomaga na każdym kroku, sprawia, że z każdym uderzeniem czuję się pewniej na boisku, staję się dojrzałym zawodnikiem.

Lotos Trefl się rozpędził i będzie trudny do zatrzymania?

- Z pewnością tego byśmy sobie życzyli. Jednakże nie można tak powiedzieć. Mecz w Radomiu będzie innym spotkaniem. Na pewno przebieg środowego spotkania nie będzie miał wiele wspólnego z tym, który rozgrywaliśmy przez sezonem. Wtedy w ich szeregach brakowało kilku zawodników, więc musimy pozostać w pełni skupieni. To będzie z pewnością niebezpieczna ekipa w trakcie całego sezonu. Z drugiej strony dla nas to będzie pierwszy mecz na wyjeździe, więc zmierzymy się z nową sytuacją, ale wierzę, że utrzymamy naszą dobrą dyspozycję.

Lotos Trefl w poprzednich sezonach raczej zawodził swoich kibiców. Dlaczego zainteresowałeś się akurat tym zespołem z Plusligi? Co wiedziałeś o klubie przed przejściem?

- O rozgrywkach dowiadywałem się od kolegów, którzy występowali bądź występują obecnie na polskich parkietach. Doskonale zdaję sobie sprawę z siły Plusligi. A jeśli chodzi o Lotos Trefl, to przekonała mnie osoba trenera Anastasiego. Wierzę, że pod jego skrzydłami rozwinę się znacząco. Patrzę tylko w przyszłość i wierzę w siłę tego zespołu.

Twoim priorytetem była gra w Pluslidze?

- Nie ma lepszego miejsca na podniesienie swoich umiejętności niż Polska. To jedna z najlepszych lig na świecie i mogę się tutaj testować w każdym meczu. To wspaniałe, że mogę jednego dnia stanąć na przeciw Zagumnego, który jest mistrzem świata, a w kolejnym z Wlazłym. To wspaniałe uczucie i jestem bardzo zadowolony, że podjąłem decyzję o grze w Lotosie Treflu.

Ale mecze rozgrywane dwa razy w tygodniu to chyba zupełnie coś nowego? 

- To faktycznie coś zupełnie nowego. Nigdy tego wcześniej nie doświadczyłem. To będzie bardzo wymagające nie tylko pod względem fizycznym, ale i psychicznym. Będziemy musieli się sprawdzić. Ale wierzę w naszą ekipę. Wiem, że stać na dużo i poradzimy sobie fizycznie w trakcie tego sezonu.

14 ekip to jednak za dużo?

- Na pewno to będzie większe wyzwanie i pojawi się więcej niespodziewanych wyników. Wydaje się jednak, że będzie to atrakcyjny sezon dla kibiców. W Pluslidze występuje tylu ciekawych zawodników, że każdy mecz będzie z pewnością nie lada gratką dla publiczności. Dla nas zawodników, będzie to bardziej wymagające pod względem fizycznym. Jednakże z drugiej strony będzie to jeszcze bardziej ekscytujący rok. Jak powiedziałaś, dużo meczów i podróży, ale na pewno będzie się działo (śmiało).

Podzielisz opinie innych zagranicznych zawodników i powiesz, że Gdańsk to wspaniałe miejsce do życia?

-Zdecydowanie tak! Gdańsk jest cudownym miejscem i mimo, że polski jest bardzo trudnym językiem, to bardzo dobrze się tutaj czuję. Ogólnie jestem przyzwyczajony do europejskich standardów życia, więc do małych samochodów już zdążyłem się przyzwyczaić (śmiech). Życie w Polsce jest bardzo przyjemne.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×