Agata Kopczyk: Nie ustalam żelaznej szóstki, do której nikt nie ma dostępu
Po spotkaniu z wicemistrzem Polski Pałac w sobotę zmierzy się z brązowym medalistą poprzedniego sezonu. Do Bydgoszczy zawita PGE Atom Trefl Sopot z włoskim szkoleniowcem i przebudowanym zespołem.
- Chciałabym sprostować swoją wypowiedź, ponieważ wyraziłam się niefortunnie. To były za mocne słowa. Miałam na myśli zupełnie coś innego. W każdym spotkaniu chcemy i będziemy walczyć. W moich słowach ukryta była myśl, że mamy zamiar być najlepiej przygotowani do spotkań z zespołami o potencjale podobnym do naszego. Aby zrealizować ten cel, nie ma innej drogi niż rozgrywanie pojedynków z najsilniejszymi rywalami. Z zespołami z Ostrowca Świętokrzyskiego, Rzeszowa czy Piły będziemy chcieli zostawić nie jedno, a dwa serca na parkiecie. Chcemy grać i wygrywać. Oczywiście dołożymy wszelkich starań, aby w meczach z najsilniejszymi zespołami także pokusić się o wiktorię - wyjaśnia trener Pałacu.
W starciu z Impelem szkoleniowiec bydgoszczanek dokonywała wielu zmian w podstawowej szóstce. Trudno zatem wyrokować w jakim zestawianiu miejscowe rozpoczną sobotni pojedynek w hali Łuczniczka. - Selekcja trwa dalej. Jestem trenerem, który gra w otwarte karty. Nie ustalam żelaznej szóstki, do której nikt nie ma dostępu. Przygotowuję podstawowy skład na dane spotkanie i jest on ustawiany pod zespół, z którym gramy. Pozostałe dziewczyny, tzw. rezerwowe, są jednak gotowe do gry. Już podczas treningu wchodzą do wyjściowej szóstki. Dzięki temu cały zespół zna system gry i przy ewentualnych roszadach w czasie spotkania jest w stanie odpowiednio reagować. We Wrocławiu dokonałam wielu zmian, ponieważ musiałam pomóc drużynie. Niektóre elementy siatkarskie nie funkcjonowały należycie i trzeba było szukać pomocy z zewnątrz. Dla mnie taką pomocą są siatkarki rezerwowe. Wszystkie dziewczyny intensywnie trenują i każda z nich jest w stanie pomóc zespołowi - zapewnia była reprezentantka Polski.
Przed sobotnim starciem, przestrogą dla PGE Atomu Trefla Sopot mogą być słowa Tore Aleksandersena, który pochlebnie wypowiadał się o postawie bydgoszczanek w pierwszej kolejce. - Podobały mi się słowa Tore Aleksandersena. Norweski trener podkreślił, że zagraliśmy bardzo ambitnie, dobrze w obronie i pogratulował nam niedzielnego występu. Takie opinie budują - twierdzi Agata Kopczyk.