Bartłomiej Grzechnik: Spotkanie z MKS-em Banimex może się okazać najtrudniejsze
W sobotę Cerrad Czarni rozegrają pierwszy mecz w Radomiu. Ich rywalem będzie beniaminek z Będzina. - Nie lekceważymy nikogo, bo w zeszłym roku byliśmy w tej samej sytuacji - przypomina środkowy.
Agata Kołacz
Zawodnik Cerrad Czarnych Radom doskonale wie, czego można spodziewać się po ekipie MKS-u Banimex Będzin, ponieważ w minionym sezonie to podopieczni Roberta Prygla dołączyli do PlusLigi. - Rola beniaminka jest taka, że w każdym meczu daje z siebie sto procent - zaznacza Bartłomiej Grzechnik. Miejscowi szykują się więc na ciężki bój. - W zeszłym roku to my byliśmy beniaminkiem i jak pamiętamy wiele drużyny nieoczekiwanie przegrywało z nami. Najbliższy pojedynek sprawia, że my musimy zagrać na sto pięćdziesiąt procent swoich umiejętności - podkreśla.
Zawodników z Będzina czeka dodatkowa trudność, w postaci radomskiej hali. Niektórym zespołom przeszkadza fakt, że kibice są tak blisko boiska. - U siebie gra się zawsze lepiej. W Radomiu jest wspaniała atmosfera, jakiej nie ma w innych halach, doping jest od pierwszej do ostatniej piłki. W większości przypadków trybuny są oddalone od parkietu, przez co nie odczuwa się aż tak dopingu - mówi wychowanek Czarnych.
Spotkanie Cerrad Czarni Radom - MKS Banimex Będzin odbędzie się w sobotę, 11 października. Początek o godzinie 17:00.