Lotos Trefl Gdańsk przeszedł solidną przebudowę personalną. Do trójmiejskiego klubu trafił między innymi libero, który jeszcze w poprzednim sezonie reprezentował zespół z Kędzierzyna-Koźle.
- Gdańsk to fajne miasto, tylko trochę tu gorąco (śmiech). Świetnie się tutaj czuję. Zresztą całe Trójmiasto jest wspaniałe i nie trzeba go nawet specjalnie reklamować. To jest miejsce, gdzie każdy chciałby spędzić więcej czasu niż kilka dni wakacji, dlatego cieszę się, że mogę tu być - przyznał na poniedziałkowym treningu Piotr Gacek.
Po nieudanym poprzednim sezonie nadmorski zespół przeszedł prawdziwą rewolucję kadrową. Zmienił się sztab szkoleniowy i sami zawodnicy. Wszystko trzeba będzie zbudować od nowa, począwszy od zgrania między siatkarzami. - Czekają nas fajne czasy. Drużyna formuje się od podstaw, jest świetny trener, są młodzi, jak i ci bardziej doświadczeni zawodnicy. Będziemy się starać stworzyć tutaj kolektyw i zwojować coś w Plus Lidze - oświadczył doświadczony libero. - Nie spodziewam się jednak, ani nawet nie zakładam, że zdobędziemy mistrzostwo, czy wicemistrzostwo Polski. Nie ma przed nami takich celów. Chcemy być w play-offach i to jest nasze zadanie numer jeden. Myślę, że właśnie po to ten skład został tak dobrany, żeby walczyć o wejście do play-offów, a jak się to uda, to, by "bić się" o jak najwyższe miejsca. Czas pokaże, czy spełnimy te oczekiwania. Wierzę, że nasza praca na treningach przyniesie efekty i swoją grą zasłużymy na to, by zajść jak najdalej - zaznaczył zawodnik.
W Zaksie Kędzierzyn-Koźle siatkarz był jednym z filarów drużyny. Czy w nowym klubie będzie tak samo?
W ostatnich latach na spotkaniach gdańskiej ekipy nie było wysokiej frekwencji na trybunach. Na niektórych meczach Ergo Arena była prawie pusta, a fani przychodzili w większej ilości jedynie po to, by oglądać grę zespołów z czołówki ligi. Czy teraz uda się zmienić tę tendencję? - Gorąco apeluję, żeby na nasze mecze przychodzili kibice. Oni naprawdę są tym siódmym, czy też ósmym zawodnikiem, jeśli liczyć libero, jako dodatkowego siatkarza (śmiech). Ich doping naprawdę pomaga i podnosi na duchu. Wiem, że Ergo Arena to ogromna hala i trudno jest ją w całości wypełnić. Chcemy tu stworzyć fajny zespół i dobre środowisko siatkarskie, żeby ludzie z większą chęcią przychodzili nas oglądać. Wiadomo, że to zależy w znacznej mierze od nas i naszej postawy na boisku, żebyśmy swoją dobrą grą zachęcili sympatyków siatkówki do wspierania nas. Mam nadzieję, że nam się to uda i na pewno będziemy ciężko na to pracować - podkreślił były reprezentant Polski.
Andrea Anastasi, na niedawnym spotkaniu poświęconym przedstawieniu składu Lotosu Trefla, położył nacisk na to, jak ważne było dla niego zakontraktowanie w gdańskiej drużynie słynnego "Gato". Siatkarz docenia, że szkoleniowiec ma uznanie do jego doświadczenia i umiejętności, ale nie stresuje się tym, że trener uważa go za jednego z liderów zespołu. - Ten wybór był dla mnie wielkim wyróżnieniem i będę robił wszystko, by odpłacić za to swoją postawą na boisku. Nie czuję jednak z tego powodu żadnej presji. Ona może się pojawić dopiero jak zaczniemy grać. Bez takiego stresu przedmeczowego, sportowego nie dałoby się grać na najwyższym poziomie. Wiem, że zarówno trener, jak i zawodnicy będą pod lupą dziennikarzy i kibiców, którzy mają prawo do krytykowania. My będziemy się starali wywiązać z naszej pracy najlepiej jak potrafimy - zakończył rozmowę Piotr Gacek.