Jose Rivera: Nie spodziewałem się, że będzie tak łatwo

Choć od czasu gry Jose Rivery w Jastrzębskim Węglu minęło już wiele czasu, Portorykańczyk wie jak grać przeciwko swoim byłym kolegom. 13 punktów w jego wykonaniu przy 73. proc. skuteczności musi przecież robić wrażenie. Przyjmujący Olimpiakosu Pireus w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl przyznał, że nie spodziewał się tak łatwej przeprawy przeciwko swojemu byłemu pracodawcy.

Jacek Konsek
Jacek Konsek

Leworęczny Portorykańczyk Jose Rivera od samego początku czwartkowej potyczki nie schodził poniżej pewnego poziomu. Czujny na przyjęciu i niezwykle skuteczny w ataku. Były gracz Jastrzębskiego Węgla był nie do zatrzymania szczególnie w drugiej partii, kiedy to zdobył 5 punktów w ataku. W sumie zgromadził 13 "oczek", legitymując się ponadto przyjęciem na poziomie 94. proc! Po spotkaniu zawodnik przyznał, że jego drużyna była tego dnia zdecydowanie lepsza. - Graliśmy po prostu bardzo dobrze. Wiedzieliśmy, że musimy wygrać ten mecz. Zresztą oba zespoły musiały tego dokonać. W pierwszym meczu ciążyła na nas duża presja, dlatego nie graliśmy zbyt skutecznie. Wiedzieliśmy jednak, że potrafimy prezentować się dużo lepiej. Myślę, że w tym spotkaniu udowodniliśmy, że jesteśmy lepsi od naszych rywali – mówił tuż po meczu.

Gracz Olimpiakosu przyznał, że nie spodziewał się tak łatwego pojedynku z zespołem, który wciąż pozostaje bez porażki w rozgrywkach PlusLigi. - Słyszałem, że w poprzedni weekend wygrali z Bełchatowem, dlatego sądziłem, że zagrają z dużą energią. Z jakiegoś powodu zabrakło im tej energii na początku spotkania. Nie spodziewałem się, że będzie tak łatwo – mówił Rivera.

Po wygranym spotkaniu Portorykańczyk uciął sobie krótką rozmową z Pawłem Ruskiem, którego pamięta jeszcze z czasów gry w śląskim zespole. Sam zainteresowany bardzo miło wspominał pobyt w klubie z Szerokiej. - To było naprawdę miłe uczucie. Szkoda, że nie graliśmy w drugiej hali, gdzie jest o wiele głośniej a atmosfera dużo lepsza. Mam świetne wspomnienia z czasów kiedy tu występowałem. Bardzo mile wspominam przede wszystkim kibiców zespołu. Drużyna zmieniła się nie do poznania, został jedynie Paweł Rusek. Jedyne co pozostało na takim samym poziomie, to atmosfera podczas meczu. Nawet kiedy Jastrzębie przegrywało 0:2, oni wciąż głośno dopingowali – podkreślał przyjmujący greckiego zespołu.

Po wyeliminowaniu Jastrzębskiego Węgla, ekipa z Pireusu urasta do miana jednego z głównych faworytów Pucharu CEV. Fakt ten potwierdził Rivera, który głęboko wierzy w siłę i umiejętności swojego zespołu. - Jeśli będziemy grać poprawnie, to mamy duże szanse. Możemy grać jeszcze lepiej niż w tym meczu, dlatego z optymizmem patrzymy w przyszłość. Reszta powinna przebiegać po naszej myśli – powiedział. W kolejnej rundzie podopieczni Andersa Kristianssona spotkają się z austriackim zespołem Hypo Tirol Innsbruck. Póki co, dla Jose Rivery jest to przeciwnik kompletnie nieznany. - Nie mam żadnej wiedzy o tym zespole. Nie znam nawet żadnego zawodnika, który tam występuje. Ale na pewno wkrótce dowiemy się o nich czegoś więcej - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×