Wycinek z życia: Valerio Vermiglio - tajemniczo niedysponowany honoris causa

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Bezproblemowa aklimatyzacja

W czasie trzyletniej przygody z rosyjską Superligą, Vermiglio występował w dwóch zespołach. Pierwsze dwa lata spędził w Kazaniu, zaś w ostatnim sezonie reprezentował barwy Fakieła Nowy Urengoj. Przystosowanie się do życia za granicą nie przysporzyło zawodnikowi wielkich trudności. - Pochodzę z wyspy, a tacy ludzie łatwo adaptują się do miejsca, w jakim aktualnie się znajduję. Do Rosji chciałem nawet przyjechać wcześniej. W Serie A występowali rosyjscy gracze, z którymi mam dobre relacje, tacy jak Stanisław Dinejkin, Sergiej Tietiuchin czy Igor Szulepow. Kiedy tu przyjechałem, postanowiłem być taki jak zawsze. Nie próbowałem przybierać żadnej maski, więc zaaklimatyzowałem się szybko - relacjonował Włoch.

Z powodu obowiązującego limitu obcokrajowców, rozgrywający w obu zespołach miał do czynienia głównie z Rosjanami. - Są oni ludźmi nieco zamkniętymi, ale tylko do momentu, gdy nie znają cię dobrze i nie upewnią się, że można ci zaufać. Naprawdę podoba mi się efekt, jaki daje na boisku przeplatanie się charakterów włoskich z rosyjskimi - mówił Vermiglio. Podczas pobytu w Kazaniu trzykrotnie świętował wywalczenie trofeum. Już na samym początku gry w Zenicie zdobył Superpuchar Rosji, a w 2012 roku dodał do tego mistrzostwo kraju i triumf w Lidze Mistrzów. W klubowej telewizji ukazało się również wideo z jego udziałem, w którym zademonstrował kilka tajników i ćwiczeń niezbędnych dla każdego rozgrywającego.

Rewolucja logistyczna

Z Fakiełem sukcesów nie odniósł. Siatkarz wspomina okoliczności przenosin do klubu z Nowego Urengoju. - Kiedy odchodziłem z Zenitu, miałem już zawarte porozumienie z Biełogorie. Chciałem grać razem z Sergiejem Tietiuchinem. Rozmawiałem też z innymi drużynami, dzwonili do mnie między innymi z Maceraty. A potem nadeszła propozycja z Fakieła, trenowanego przez Ferdinando de Giorgiego - zaznaczał sam zainteresowany.

Osoba szkoleniowca miała niebagatelne znaczenie dla decyzji podjętej przez włoskiego reżysera gry. - Graliśmy nawet razem przez chwilę w reprezentacji, podczas mistrzostw świata w Argentynie w 2002 roku. Zawsze śledziłem jego poczynania jako zawodnika, a potem także w roli trenera - przyznał Vermiglio. Pobyt w nowym zespole już od samego początku wyglądał dość nietypowo. Zawodnicy na co dzień stacjonowali i zamieszkiwali bowiem w Moskwie, a do Nowego Urengoju, oddalonego od stolicy o około 3700 kilometrów, latali jedynie przy okazji rozgrywania tam spotkań.

W sierpniu 2013 roku, Vermiglio wraz z De Giorgim zostali nagle i niespodziewanie odesłani do Włoch z powodu problemów z wizą. Sprawa została ostatecznie rozwiązana z pozytywnym dla nich skutkiem, ale to nie był koniec „schodów” dla siatkarza. - Zgranie się z kolegami było tutaj dużo bardziej skomplikowane niż w Kazaniu. Wypracowanie odpowiedniego balansu i osiągnięcia porozumienia zajęło nam więcej niż trzy miesiące - komentował, by parę miesięcy później zdecydować się na powrót do Włoch.
Valerio Vermiglio został wybrany najlepszym rozgrywającym Ligi Mistrzów w 2012 roku Valerio Vermiglio został wybrany najlepszym rozgrywającym Ligi Mistrzów w 2012 roku
Doceniony na Sycylii

Poza wieloma osiągnięciami na płaszczyźnie klubowej, 38-latek przeżył również kilka wielkich chwil z reprezentacją narodową. W 2003 i 2005 roku wywalczył mistrzostwo Europy, w 2004 srebrny medal olimpijski, natomiast w 1999 triumfował w Lidze Światowej. Z kolei w 2009 roku sportowy dorobek gracza został zauważony w jego rodzinnym mieście Messinie.

Wraz z piłkarką wodną Silvią Bosurgi otrzymał wtedy tytuł honoris causa miejscowego uniwersytetu. - Nasza uczelnia postanowiła uhonorować tym stopniem dwójkę sportowców, którzy osiągnęli wiele sukcesów, dzięki czemu z pewnością wzrósł prestiż Messiny. Warunkiem do odnoszenia zwycięstw w sporcie jest pełne zaangażowanie i poświęcenie się temu, co się robi. Dlatego ceremonia ta, ma dla naszych studentów wymiar symboliczny, mający pokazać, że na trudnej drodze prowadzącej do rozwoju społecznego i kulturalnego nie ma żadnych skrótów - wyjaśniał ówczesny rektor Uniwersytetu Messyńskiego, profesor Francesco Tomasello.

Zawodnik ma w swojej kolekcji również odznaczenie Orderu Zasługi Republiki Włoskiej. Przez większość siatkarskich fanów zostanie jednak zapamiętany przez pryzmat kawału historii, jaki zapisał swoją wieloletnią postawą na boisku. Po zakończeniu kariery Vermiglio z pewnością nie spadnie w hierarchii ze stopnia gwiazdy do postaci anonimowej.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Czy Valerio Vermiglio zasługuje na miejsce w trójce najlepszych rozgrywających XXI wieku?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×