AnalizaSezon w wykonaniu wrocławianek ocenić można pozytywnie, ale w kilku ważnych momentach szczęścia im zabrakło. Co zadecydowało o tym, że przedwcześnie odpadły z Pucharu Polski i Challenge Cup, a w finale Orlen Ligi ugrały tylko jednego seta? Drużyny nie oszczędzały kontuzje. Jeszcze przed sezonem uraz kolana wyeliminował Monikę Martałek i na środek awaryjnie ściągnięto Kristen Dozier. W trakcie rozgrywek problemy zdrowotne do odpoczynku zmusiły między innymi Brinker, Konieczną, Dirickx, Medyńską i Kąkolewską. Zespołowi brakowało też stabilizacji. Norweski szkoleniowiec praktycznie nie znalazł jednego wyjściowego ustawienia i regularnie dokonywał zmian swojej pierwszej szóstki. Wyrównany skład był generalnie siłą Impela, ale momentami brakowało wyraźniej liderki, do której bez cienia obaw można by posłać najważniejsze piłki. Kibice nieco więcej spodziewali się po Maren Brinker. Niemka co prawda w ciągu całego sezonu była najlepiej punktującą drużyny, ale w kilku kluczowych spotkaniach zawiodła. Uwagi można mieć też do Frauke Dirickx, która na ligowych parkietach nie zawsze prezentuje równie wysoki poziom, jak w reprezentacji Belgii. Siłą wrocławianek był za to znakomity blok i skuteczna gra przez środek. Agnieszka Kąkolewska udowodniła, że Piotr Makowski nie postawił na nią przez przypadek i okazała się najlepszą środkową Orlen Ligi.
Ważne słowa- Piszemy właśnie historię wrocławskiego klubu. Mam nadzieję, że otworzyłyśmy worek z medalami i każdy sezon będzie obfitował w kolejne - stwierdziła po zakończeniu finałowej rywalizacji z Chemikiem Joanna Kaczor. Kolejne medale to marzenie i cel Impela. Zespół będzie jednak walczył o nie w zupełnie innym składzie. Ze strony prezesa Grabowskiego padła już ważna deklaracja. - Mimo iż ten sezon zakończył się sukcesem, nastąpi sporo zmian. Myślę, że co najmniej połowa zawodniczek odejdzie - zapowiedział sternik klubu ze stolicy Dolnego Śląska. We Wrocławiu na pewno zostaną Kaczor, Kąkolewska, Gryka i Mroczkowska. Nowego pracodawcę natomiast znalazła już Brinker, która wraca do Włoch.
Maren Brinker pożegnała się już z Impelem Wrocław.
Przed Impelem zapowiedziana rewolucja kadrowa, a później walka o kolejne sukcesy. Zespół zapewne ponownie będzie jednym z głównych kandydatów do złota na polskich parkietach, czeka go także występ w lidze mistrzyń. Czy wrocławianki zdołają osiągnąć coś więcej niż w tym sezonie? Na to pytanie odpowiedzi chyba przed końcem rozgrywek nie poznamy. Zarząd z pewnością postara się o jeszcze mocniejszy skład, ale nie można mieć stuprocentowej pewności, że będzie on gwarancją lepszej gry w najważniejszych spotkaniach.