Wytze Kooistra: Niewykluczone, że zostanę w Radomiu
Holenderski atakujący był najlepiej punktującym zawodnikiem swojej drużyny w piątkowym meczu z Effectorem. - Pojawiają się oferty z innych klubów - odpowiada, zapytany o swoją przyszłość.
- Ten mecz był bardzo emocjonujący i nerwowy w wykonaniu obu drużyn - przyznał po zakończeniu zawodów Wytze Kooistra. Pierwszy pojedynek pomiędzy obiema ekipami, rozegrany w stolicy województwa świętokrzyskiego, zakończył się zwycięstwem przyjezdnych 3:1. - W Kielcach graliśmy lepiej - zaznaczył Holender.
W premierowej odsłonie piątkowej potyczki podopieczni Roberta Prygla prowadzili już 16:10 i 21:18, by przegrać 24:26. - Rozpoczęliśmy dobrze, jednak po dwudziestym punkcie coś się w naszej grze "zacięło", co błyskawicznie wykorzystali rywale. Roztrwoniliśmy przewagę. Na przemian jednego seta przegrywaliśmy, by kolejnego wygrać, ale w końcowym rozrachunku zwyciężyliśmy po tie-breaku. To było cenne doświadczenie - podkreślił Kooistra.
Jeszcze rok temu ekipa z Mazowsza rywalizowała na pierwszoligowych parkietach. Sezon 2013/2014 był więc dla niej bardzo ważny, a zarazem niezwykle trudny. Już w pierwszej rundzie fazy zasadniczej pokazała jednak, że będzie w stanie walczyć z najlepszymi. Pokonała przecież faworytów z Jastrzębia czy późniejszego mistrza Polski z Bełchatowa. - Myślę, że wykonaliśmy kawał dobrej roboty jak na drużynę, która była beniaminkiem. To bardzo dobry wynik jak na nasz budżet, zdecydowanie niższy od wielu zespołów PlusLigi - 31-latek skomentował zajęcie siódmego miejsca.Wielu kibiców zastanawia się nad tym, czy w przyszłym sezonie ujrzą atakującego w koszulce Czarnych. - Na razie jest OK i niczego nie zmieniam. Jestem w trakcie rozmów z klubem. Trochę więcej będę mógł powiedzieć już niedługo. Jest taka możliwość, że pozostanę w Radomiu. Sam bym tego chciał, ale jak będzie, to zobaczymy - zakończył.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Bartłomiej Neroj: Chcieliśmy skończyć walkę o siódme miejsce w dwóch meczach