Sławomir Gerymski: Młody zespół wytrzymał presję
Sławomir Gerymski jest architektem sukcesu KPS-u. Czy drużyna z Siedlec będzie w stanie wygrać finał na zapleczu PlusLigi?
W sobotę po bardzo emocjonującym pojedynku KPS pokonał drużynę z Będzina 3:1. Podopieczni trenera Damiana Dacewicza przystąpili do niedzielnego pojedynku z nożem na gardle, gdyż porażka oznaczała dla przyjezdnych koniec marzeń o finale rozgrywek. Niepewność w szeregach MKS-u znakomicie wykorzystała drużyna z Siedlec, która nie dała żadnych szans ekipie z Będzina.
- Nie spodziewałem się wyniku 3:0. Myśleliśmy, że MKS Będzin nas zaatakuje, dla nich był to mecz o wszystko. My nie patrzyliśmy z kim gramy, walczyliśmy o srebrny medal i to było dla nas najważniejsze. Jestem szczęśliwy, że nam się to udało - przyznał dla SportoweFakty.pl Sławomir Gerymski, opiekun KPS.Swojego rywala siedlczanie poznają już w środę 16 kwietnia. Wówczas Cuprum Lubin na własnym parkiecie zmierzy się z Camperem Wyszków. - Jest to dla mnie zupełnie obojętne z kim zagramy. Teraz możemy się już cieszyć ze srebrnych medali, a w finale jeżeli nam nie powieszą złotych krążków, to będziemy przegrani. Cieszymy się bardzo ze zwycięstwa, ale od poniedziałku przygotowujemy się do finałowych spotkań - kończy Sławomir Gerymski.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!