Stanęliśmy do walki jak mężczyźni - komentarze po meczu AZS Politechnika Warszawska - PGE Skra Bełchatów

Pojedynek 1. rundy play-off zakończył się w trzech meczach, wszystkich wygranych przez bełchatowian. W ostatnim spotkaniu warszawscy zawodnicy zagrali bardzo dobrze i postawili Skrze trudne warunki.

Ola Piskorska
Ola Piskorska

Mariusz Wlazły (kapitan PGE Skry Bełchatów): Cieszymy się z tego cennego zwycięstwa. Przyjemnie było grać przed tak liczną publicznością. Mecz momentami mógł się podobać. Teraz czekamy na przeciwnika i następną rundę play-off.

Maciej Pawliński (kapitan AZS Politechniki Warszawskiej): Myślę, że zagraliśmy niezłe spotkanie. Próbowaliśmy postawić się Skrze na tyle, na ile nas było stać. Niestety, w kluczowych momentach przeciwnik pokazywał, że jest po prostu zespołem od nas lepszym i zasłużenie wygrał. Życzę im powodzenia w następnej rundzie play-off. Miguel Falasca (trener PGE Skry Bełchatów): Bardzo się cieszymy z awansu do półfinału, bo w zeszłym sezonie to nam się nie udało. Zagraliśmy dobre spotkanie, zwłaszcza w ataku i w obronie, chwilami też na zagrywce. Politechnika wywierała bardzo dużą presją serwisem w tym meczu, tak samo jak w poprzednich, i musieliśmy utrzymywać wysoką koncentrację i mobilizację cały czas. Jak tylko nieco odpuszczaliśmy, to zaczynaliśmy przegrywać. Dołożyli też dobre rozegranie i skuteczność w ataku, zagrali znacznie lepiej niż w fazie zasadniczej. Dlatego moi zawodnicy musieli grać cały czas na swoim najwyższym poziomie, inaczej nie bylibyśmy w stanie wygrać tego meczu.

Jakub Bednaruk (trener AZS Politechniki Warszawskiej): W tej rundzie play-off wygraliśmy tylko dwa sety i to na pewno nie jest dużo. Skra Bełchatów okazała się od nas znacznie lepszym zespołem na przestrzeni całego pojedynku. Z drugiej strony bardzo mnie cieszy postawa zespołu w tym meczu, po dwóch tygodniach ciężkiej pracy. To było jedno z naszych najlepszych spotkań w tym sezonie, zagraliśmy na bardzo wysokim poziomie. Pokazaliśmy wszystko na co nas stać, maksimum naszych możliwości. Jestem też bardzo dumny i szczęśliwy z tego, że przez całą rundę play-off ani razu nie poddaliśmy się, nie spuściliśmy głów, nie pozwoliliśmy Skrze, żeby nas lała. Poszliśmy na wymianę ciosów, my oczywiście tych ciosów dostaliśmy więcej i przegraliśmy, ale stanęliśmy do walki jak mężczyźni. Trudno, nie udało się, teraz będziemy walczyć o piąte miejsce, na którym nam bardzo zależy.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×