Małgorzata Lis po półfinale Pucharu Polski: Takie mecze wzmacniają
Kapitan podbeskidzkiej drużyny ma nadzieję, że półfinałowa porażka w Pucharze Polski wpłynie pozytywnie na grę jej zespołu w ważnych spotkaniach fazy play-off.
- Zagrałyśmy świetnie w trzecim secie, ale właściwie tylko to powinno nas cieszyć z całego meczu. To na pewno jest dla nas pewne światełko w tunelu i powód do optymizmu na przyszłość oraz walkę o medale. Wyrównany mecz z Chemikiem może nas tylko wzmocnić.. Dochodzi do nas, że już wyjeżdżamy, ale musimy postarać się, by wykorzystać doświadczenie z tego spotkania w przyszłości - stanowczo stwierdziła środkowa, nawiązując do doskonałej postawy swojego zespołu w trzeciej partii, zakończonej wygraną 25:16. Doskonałe zawody rozgrywała wtedy Niemka Heike Beier, będąca nie do powstrzymania dla siatkarek z Polic.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Była zawodniczka dąbrowskiego MKS-u skomentowała również udział zespołu Nicoli Negro w turnieju finałowym PP. Mało kto spodziewał się, że czwarty zespół rundy zasadniczej Orlen Ligi pokona w ćwierćfinale Impel Wrocław i pojedzie do Ostrowca. - Niekoniecznie zgodzę się, że to tylko praca trenera Negro pozwoliła MKS-owi na odbudowanie się. Myślę, że obecna dyspozycja tego zespołu przyszłaby prędzej czy później, także z trenerem Kawką. Drużyna z Dąbrowy została stworzona po to, by walczyć o medale i bić się o najwyższe cele, dlatego nie mogła sobie pozwolić na grę w ogonach i stanie w tyle. To było pewne, że MKS będzie lepiej grać. Poza tym konieczne było, by nowe zawodniczki zgrały się z resztą ekipy: posiadanie pewnej "bazy" jest niezbędne w każdym zespole. Na to wszystko potrzeba czasu, nic nie przychodzi z dnia na dzień - wytłumaczyła Lis.
Rozmowa ze środkową odbyła się tuż przed rozpoczęciem drugiego półfinałowego spotkania PP, czyli starcia Polskiego Cukru Muszynianki Fakro Bank BPS z Tauronem Banimexem MKS Dąbrowa Górnicza. Komu sympatyczna siatkarka dawała większe szanse? - Nie wiem, w jakiej dyspozycji są obecnie dwaj kolejni półfinaliści, bo dopiero wybieram się na halę, by oglądać ten mecz, ale mimo wielkiej sympatii do dziewczyn z Muszyny, gdzie mam mnóstwo koleżanek, to jednak przyznaję, że sentyment pozostał w Dąbrowie Górniczej i przyznam, że będę wspierała Zagłębianki - zdradziła przyjaciółka Joanny Staniuchy-Szczurek.
Nie dopuściły do niespodzianki - relacja z meczu Chemik Police - BKS Aluprof Bielsko-Biała
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.