Pogrom w Trójmieście - relacja z meczu Atom Trefl Sopot - Impel Wrocław

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W niedzielę Atom Trefl Sopot zmierzył się z Impelem Wrocław. Ze starcia zwycięsko wyszła drużyna z Trójmiasta, a Wrocławianki musiały przełknąć gorycz porażki

Mecz rozpoczął się od bardzo wyrównanej gry obu drużyn. Skuteczne bloki i ataki Agnieszki Kąkolewskiej pozwoliły przyjezdnej ekipie na zejście na pierwszą przerwę techniczną z punktową przewagą (7:8). Chwila oddechu pomogła Atomówkom, które dzięki Zuzannie Efimienko i jej efektywnemu blokowi zdołały wyjść na prowadzenie 11:10. Przez proste błędy Sopocianek w ataku i na zagrywce ponownie przewagę uzyskał Impel Wrocław, który miał już dwupunktowy zapas na drugim czasie technicznym, 14:16. Gospodynie robiły, co mogły żeby zmniejszyć straty, ale rywalki nie pozwalały im na wyprowadzanie skutecznych kontrataków i co chwila blokowały mistrzynie Polski. Nie trwało to jednak długo. Seria błędów podopiecznych Tore Aleksandersena zaowocowała wyrównaniem wyniku 21:21, co wykorzystały siatkarki z Trójmiasta i to one mogły cieszyć się ze zwycięstwa w pierwszym secie 25:23.

Druga odsłona miała początek równie emocjonujący jak pierwsza. Z obu stron siatki można było zobaczyć efektywne zbicia, jak i również zagrywki punktowe. Bardziej skuteczne okazały się Atomówki, które dzięki atakowi z obejścia Julii Szeluchiny zdobyły "oczko" zapasu, 8:7. W ekipie z Wrocławia coraz lepiej radziła sobie Joanna Kaczor, która nie pozwoliła odskoczyć rywalkom 9:9. Charlotte Leys nie pozostawała dłużna Polce i raz po raz atakowała zdobywając kolejne punkty 13:11. Autowe zbicie Anny Podolec dało Impelowi szesnasty punkt i dwupunktowe prowadzenie. Dopiero dobry atak Szeluchiny przerwał serię przyjezdnych, 16:19. Siatkarki Atomu Trefla Sopot nie traciły rezonu i konsekwencją swojej gry doprowadziły do wyrównania wyniku, po czym wysunęły się na prowadzenie 23:22 i wygrały partię do 23.

Mistrzynie Polski grały bardzo efektywnie, choć nie ustrzegły się kilku prostych błędów
Mistrzynie Polski grały bardzo efektywnie, choć nie ustrzegły się kilku prostych błędów

Trzeci set tak samo jak oba poprzednie rozpoczął się pasjonująco. Kimberly Hill już na początku wsparła swoje koleżanki w walce o zdobywanie punktów, a dobre zagrywki Zuzanny Efimienko zapewniły czteropunktową przewagę nad przeciwniczkami na pierwszej przerwie technicznej, 8:4. Dopiero potrójny blok, który zatrzymał atak z pipe'a Hill pozwolił na punktowe zbliżenie się drużyn 12:11. Nie wytrącił on jednak z równowagi podopiecznych Teuna Buijsa, które ze spokojem mogły zaczerpnąć oddechu w czasie przerwy, 16:13. Po powrocie na boisko z drugiej piłki kiwnęła Izabela Bełcik, 18:15. Wrocławianki dzielnie walczyły o to, żeby pozostać w grze i starały się niwelować straty, 22:20. Końcówka należała jednak do gospodyń, które pewnie zakończyły seta do 21.

Atom Trefl Sopot - Impel Wrocław 3:0 (25:23, 25:23, 25:21)

MVP: Anna Podolec

Atom Trefl Sopot: Leys, Bełcik, Podolec, Szeluchina, Hill, Efimienko, Zenik (L) oraz Łukasik

Impel Wrocław: Kąkolewska, Dirickx, Wilson, Sieczka, Kaczor, Brinker, Medyńska (L) oraz Pyziołek, Mroczkowska, Konieczna, Gryka

Źródło artykułu:
Komentarze (8)
avatar
gerth
12.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Wrocławianie zawsze musza sobie znależć jakieś wytłumaczenie porażki zamiast przyjąć na klatę.  
avatar
kibicżeńskiej
12.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sędziowie mylili się w obie strony, żadna zagrywka na linii nie została zaliczona. Wrocławianki jednak traciły punkty w tych kluczowych momentach i z pewnością te błędy sędziów lekko je podłamy Czytaj całość
volley q
12.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Niestety apacz100 ma rację  
avatar
apacz100
12.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
sędziowie robili co mogli aby był taki wynik.  
avatar
Fanatyk__Śląska___Wrocław
12.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
mnie na SF już nic nie zdziwi , kiedyś napisali po meczy piłki nożnej zakończonym wynikiem 2-1 że to też był pogrom