Wściekli siatkarze Effectora Kielce
Effector Kielce w piątej kolejce PlusLigi podejmował zespół Indykpolu AZS Olsztyn. - Przegraliśmy ten mecz na własne życzenie - mówili po spotkaniu siatkarze gospodarzy portalowi SportoweFakty.pl.
Drugiego seta wygrali kielczanie i rozpędzeni wyszli na kolejną odsłonę meczu, w której momentami mieli nawet kilkupunktową przewagę nad przeciwnikiem. Jednak to podopieczni trenera Krzysztofa Stelmacha wykazali więcej zimnej krwi i doświadczenia w końcówce seta, dzięki czemu dogonili gospodarzy i zwyciężyli w końcówce. Zmorą kielczan były masowo popełniane błędy własne. - Trzeci set był kluczowy, mogliśmy go wygrać i wtedy wszystko potoczyłoby się inaczej - żałował atakujący gospodarzy, który mimo choroby zagrał całe spotkanie. - Przestój w trzecim secie był kluczowy dla przebiegu tego spotkania i gdybyśmy go uniknęli, to mogło by być 3:1 dla nas. W czwartym secie jeszcze próbowaliśmy walczyć, ale mieliśmy w głowach tego głupio straconego trzeciego seta. Przegraliśmy na własne życzenie, to boli - wtórował swojemu koledze środkowy Effectora Kielce.
Ostatecznie to goście z Warmii zgarnęli pełną pulę punktów, ale zespół kielecki postawił im naprawdę trudne warunki i walczył z liderem tabeli jak równy z równym. Jednak to w żaden sposób nie pociesza zawodników Effectora. - Nie jestem zadowolony, bo kto by był zadowolony z tak przegranego meczu? Dzisiaj Olsztyn był do ogrania i przegraliśmy na własne życzenie, popełniając za dużo błędów własnych. Mieliśmy szansę na zdobycie trzech punktów - mówił rozgoryczony Sławomir Jungiewicz. - Jak byśmy przegrali do zera, to by nie było w nas takiej złości. Ale ten mecz był do wygrania i przegraliśmy go na własne życzenie. Wszyscy są teraz wściekli w szatni, aż trochę boję się tam wejść - dodał nieco żartobliwie Mateusz Bieniek.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Naj... 5. kolejki PlusLigi
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.