Myślą o ósemce - zapowiedź spotkania Transfer Bydgoszcz - AZS Częstochowa

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zazwyczaj w bydgosko-częstochowskich potyczkach było sporo walki do ostatniego piątego seta. Teraz obie drużyny ponownie znajdują się na podobnym poziomie sportowym

Zmiany, zmiany, zmiany. Tak najkrócej można określić to, co wydarzyło się podczas ostatnich miesięcy w obu klubach. Znacznie większe były nad Brdą, gdzie wszystko jest już znacznie inne. Nowy trener, nowi zawodnicy oraz nowa nazwa zespołu - Transfer Bydgoszcz. - Rundę zasadniczą chcemy zamknąć miejscem w pierwszej ósemce. Im wyższym tym lepiej - zadeklarował przed startem rozgrywek trener Marian Kardas.

Odeszło też kilku głównych aktorów ostatniego sukcesu. W barwach Transferu nie zobaczymy już między innymi: Andrzeja Wrony, Michała Dębca, Dawida Konarskiego, Michała Masnego oraz Stephana Antigi i przede wszystkim szkoleniowca Piotra Makowskiego. Postawiono na innych graczy oraz na utalentowaną młodzież, która rok temu wywalczyła złoty medal w młodej PlusLidze. - Wychowankowie robią stałe postępy, ale w ich grze jest czasami sporo mankamentów - dodał Kardas.

Również pod Jasną Górą letni okres był bardzo ciekawy. Najważniejszy okazał się powrót po 10-letniej przerwie doświadczonego Michała Bąkiewicza. - Przede wszystkim jestem bardzo zadowolony, że powróciłem do AZS-u Częstochowa. Wiem, że środowisko tutaj kocha siatkówkę i mocno kibicuje. Mam nadzieję, że będziemy prezentować taki poziom sportowy, że będziemy w stanie powalczyć i po prostu pokazać fajną siatkówkę - ocenia swój ruch były zawodnik PGE Skry Bełchatów.

Obie drużyny mają podobne cele. Bydgoszczanie chcą powtórzyć sukces sprzed roku i ponownie spróbować walki o medale. Natomiast częstochowianie po roku "posuchy" wreszcie marzą o awansie do czołowej ósemki. - Takie minimum to jest awans do play-offów. Chyba każdy zespół w PlusLidze chce awansować do play-offów. Nie licząc oczywiście tych z pierwszej czwórki, które walczyć będą o medale. Nasz cel będzie taki sam, a co będzie dalej, to dopiero wtedy będzie można mówić o wielkim sukcesie - dodał Michał Kozłowski.

W sobotę obaj rywale powinni wystąpić w najsilniejszych składach. Zwłaszcza, że po ostatniej kontuzji powoli dochodzi do siebie doświadczony środkowy Miłosz Zniszczoł.

Transfer Bydgoszcz - AZS Częstochowa / sob 12.10.2013 godz. 17:00

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Źródło artykułu: