Pierwszy krok na drodze do medalu - zapowiedź meczu Francja - Słowacja
- Naszym celem jest przynajmniej podium - odważnie zapowiada trener Les Bleus Laurent Tillie przed rozpoczęciem mistrzostw Europy. Już pierwszy mecz pokaże, na ile możliwa będzie jego realizacja.
Historia występów obu drużyn w poprzednich edycjach mistrzostw Starego Kontynentu (2009, 2011) nakazuje stawiać w roli faworyta tego pojedynku Francuzów. Trójkolorowi zdecydowanie lepsze wspomnienia mają jednak z rozegranego przed czterema laty turnieju w Turcji, gdzie wywalczyli srebrne medale. Jednym z ich rywali na drodze do sukcesu byli właśnie Słowacy, z którymi spotkali się w meczu drugiej fazy grupowej. Les Bleus zwyciężyli wówczas 3:1, a nasi południowi sąsiedzi ostatecznie zakończyli zmagania w czempionacie na 11. miejscu. Dwa lata później oba zespoły pożegnały się z imprezą w fazie ćwierćfinałowej.
Na korzyść ekipy Laurenta Tilliego przemawia również teraźniejszość, oznaczająca formę prezentowaną w roku 2013. W Lidze Światowej Francuzi zostali rzuceni na pożarcie kilku siatkarskim "lwom", a wyszli z tej opresji obronną ręką. Nie udało im się co prawda wywalczyć awansu do Final Six, lecz pozostawili po sobie bardzo pozytywne wrażenie, kończąc zawody z bilansem 5 zwycięstw i 5 porażek. Dwukrotnie okazali się lepsi od Polski oraz Argentyny i jako jedyni w grupie A pokonali Brazylię.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Słowacy rywalizowali z kolei w Lidze Europejskiej, ale ich tegorocznego występu z pewnością nie można zaliczyć do udanych. Przegrali wszystkie cztery spotkania z Belgią, dwukrotnie ulegli także Austriakom. Komplet wygranych z Danią pozwolił im na zajęcie 2. miejsca w grupie, lecz uzyskanie promocji do Final Four pozostało jedynie w sferze marzeń.Gracze Stefana Chrtianskiego z pewnością nie należą do grona siatkarskich "kopciuszków", a rola faworyta nie zawsze jest łatwa do udźwignięcia. Mimo to, jeśli Francuzi rzeczywiście marzą o sięgnięciu po medal, Słowacy powinni być jedynie malutką przeszkodą na czekającej ich wyboistej drodze.
Francja - Słowacja / pt, 20.09.2013 r., godz. 17:00