LŚ: Wielki i mały finał okazją do rewanżu - zapowiedź niedzielnych meczów Final Six LŚ
Dla obu ekip to spotkanie będzie bardzo ważne nie tylko ze względu na aspekt sportowy, ale i podteksty towarzyszące tej rywalizacji od wielu lat. Brazylijczycy bez wątpienia pałają żądzą rewanżu za finał igrzysk olimpijskich w Londynie, gdzie po dwóch setach prowadzili 2:0, aby ostatecznie pozwolić swoim przeciwnikom wyszarpać złoty krążek. Napięcie w szeregach Canarinhos dodatkowo spotęgowało przegrana na otwarcie turnieju finałowego Ligi Światowej 2013 oraz okoliczności jakie towarzyszyły tej rywalizacji. Na pomeczowej konferencji prasowej odniósł się do nich Bernardo Rezende w dość niewybrednych słowach komentując postawę Aleksieja Spiridonowa. - On jest chory psychicznie. Prowokował moich graczy niemal przez cały czas, a sędziowie na to pozwalali. Arbitrzy zbyt późno ukarali go czerwoną kartką. Dostałby wcześniej czerwoną kartkę, a jeśli dalej by drażnił, powinien zostać wyrzucony z boiska. Druga strona zasługuje na szacunek, a ten facet zachowywał się zupełnie nie na miejscu. On naprawdę potrzebuje leczenia bo nie jest normalnym człowiekiem - powiedział "Bernardinho".
Wydaje się, że "szaleństwo" Spiridonowa to największy problem Andrieja Woronkowa. W meczu półfinałowym Aleksiej Spiridonow potwierdził opinię nieobliczalnego. Przyjmujący w starciu z Włochami otrzymał - co rzadko się zdarza na siatkarskich parkietach - dwie czerwone kartki i w konsekwencji zmuszony był opuścić boisko. - Nie zgadzam się z decyzją sędziego, ponieważ Aleksiej nie zrobił w tamtym momencie nic, co mogło pogorszyć panującą wówczas atmosferę - bronił swojego kolegi po zakończeniu meczu po zakończeniu meczu atakujący Sbornej Nikołaj Pawłow. Bez względu jednak na okoliczności, Rosjanie powinni pohamować zapędy swojego kolegi, bowiem podobna sytuacja w spotkaniu finałowym przeciwko Brazylii, może okazać się bardzo kosztowna.
Faworytem finał bez wątpienia są mistrzowie olimpijscy, którzy po raz ostatni w Lidze Światowej triumfowali przed dwoma laty. Rok dłużej na złoty medal czekaja Csanarinhos, dla których triumf byłby dziesiątym w historii całej imprezy. Bruno Rezende zdaje sobie sprawę z faktu, że przed nim i jego kolegami trudne zadanie, jednak jak twierdzi, jest ono możliwe do zrealizowania. - Rosjanie mają bardzo silną drużynę, świetnie zagrywają, więc będziemy musieli cierpliwie grać w przyjęciu. Zdobywają mnóstwo asów serwisowych, dlatego konieczne będzie ograniczenie naszych błędów w ataku. Możemy zagrać wielki mecz, ale zdajemy sobie sprawę, że będzie to bardzo trudne - przyznaje rozgrywający mistrzów świata.
Mecz o 1. miejsce Brazylia - Rosja 21/22 lipca 2013 r. godz. 1:00Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.