Paweł Zatorski: Ten dzień był dla mnie wielce szczęśliwy

Libero reprezentacji Polski, Paweł Zatorski, w pełni wykorzystał swoją szansę w meczu przeciwko Brazylii, którą otrzymał od selekcjonera Anastasiego.

Tomasz Rosiński
Tomasz Rosiński
Paweł Zatorski wyszedł w pierwszym składzie polskiej kadry w spotkaniu z reprezentacją Brazylii i pokazał się z bardzo dobrej strony. Po tym pojedynku miał mieszane uczucia. - Ja przeważnie nie wydaję ocen naszej gry od razu po meczach, tym bardziej, że był to mój pierwszy mecz od dawna w kadrze i emocje były na prawdę duże. Na pewno wielką radością było dla mnie to, że byłem na boisku i ten dzień był dla mnie wielce szczęśliwy, ponieważ pojawiłem się przed kibicami reprezentacji, a zepsuła to porażka.Pięć ostatnich pojedynków z Canarinhos padło łupem reprezentacji Polski, a do tego doszło do kilku zmian w ekipie prowadzonej prze Bernardo Rezende, co mogło wpłynąć na nastawienie polskich siatkarzy. - My się nastawialiśmy, że to jest Brazylia, czyli jedna z najlepszych drużyn na świecie. Mimo, że nastąpiło u nich dużo zmian, to w tamtym roku byli o dwie piłki od wygrania złota olimpijskiego i to samo mówi za siebie. Na pewno mieliśmy dużo punktów zaczepienia, w których mogliśmy nawiązać walkę i jest mi bardzo żal wyniku. Z jednej strony cieszy mnie tylko to, że właśnie były te punkty zaczepienia i mogę pozytywnie patrzyć w przyszłość oraz wierzę, że w niedzielę się odrodzimy - powiedział 23-letni zawodnik Dla wielu było niespodzianką, że to nie Krzysztof Ignaczak a Zatorski, wystąpi w polskim zespole od początku w inauguracyjnym starciu w Lidze Światowej 2013. Dla zawodnika Skry Bełchatów nie było to jednak zaskoczenie, kiedy trener Andrea Anastasi powiedział mu o swojej decyzji. - Kiedy ogłosił to mi w stu procentach, to nie było to dla mnie niespodzianką, gdyż od kilku dni można było zobaczyć po treningach, że trenujemy w takich konfiguracjach ze mną, a nie z "Igłą". Ja jestem przekonany, że będziemy się uzupełniać bardzo dobrze. Nie mówię, że to jest wygrana rywalizacja przeze mnie, tylko dostałem szansę i jestem z tego szczęśliwy - powiedział Paweł Zatorski, a po chwili dodał: - Wskazówek od Krzysztofa Ignaczaka przed tym meczem nie było. My mamy swój określony system gry, na który musimy zwracać uwagę i tego się trzymamy. Od wskazówek jest nasz sztab szkoleniowy, który dał nam bardzo dużo cennych rad, które sprawdziły się w piątkowym meczu. My staramy sobie pomagać na treningach, a wskazówki typowo meczowe należą do kogo innego.
Paweł Zatorski jeszcze w trakcie sezonu klubowego zmagał się z kontuzjami, lecz obecnie wydaje się, że ten okres ma już za sobą. - Ze zdrowiem wreszcie wszystko w porządku i praktycznie od początku kadry mogę w stu procentach cieszyć się grą i treningami. Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Polacy będą mieli dzień przerwy przed niedzielnym meczem rewanżowym w łódzkiej Atlas Arenie i będą go chcieli wykorzystać na odnowę biologiczną oraz analizę popełnionych błędów w pierwszym spotkaniu z Brazylijczykami. - W sobotę podróż do Łodzi i regeneracja sił. Na pewno nasz sztab szkoleniowy przeanalizuje wszystko, a my mam nadzieję, że przeanalizujemy wszystko w swoich głowach i będziemy w lepszej dyspozycji w niedzielę - zakończył Zatorski.

->>> WSZYSTKO O LIDZE ŚWIATOWEJ 2013

Bartosz Kurek: Brazylia chciała coś udowodnić

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×