Klaudia Kaczorowska: Wierzyłam w to, że los się odwróci
W finałowym meczu Orlen Ligi zwyciężył bez wątpienia zespół silniejszy mentalnie. Przyjmująca mistrzyń Polski przyznała, że nie wątpiła w swój zespół nawet w najtrudniejszych chwilach.
Mało kto spodziewał się, że ligowe złoto padnie łupem właśnie Atomu Trefla Sopot. W gronie faworytów wymieniano drużyny z Muszyny i Dąbrowy Górniczej, jednak musiały one uznać wyższość obrończyń tytułu. - Różnie nam się układało w tym sezonie, ale najważniejsze, że nasz kolektyw spisał się w samej jego końcówce - skomentowała Kaczorowska.
- Złoto zostaje w Sopocie, z czego bardzo się cieszę. Miano mistrza Polski to oczywiście ogromne wyróżnienie. Jestem dumna z tego zespołu i fajnie, że dane mi było się spotkać z takimi dziewczynami - chwaliła swoje koleżanki rozemocjonowana zawodniczka.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!