Sam się rozbiorę i pomogę - komentarze po meczu AZS WSBiP KSZO Ostrowiec Św. - Silesia Volley Mysłowice/Chorzów

Dwa pierwsze spotkania fazy play off wygrał AZS KSZO Ostrowiec, przed którym trudny tydzień, by przygotować się do kolejnego pojedynku. Urazy zawodniczek przyciągnęły nad zespół czarne chmury.

Anna Soboń
Anna Soboń

Sebastian Michalak (szkoleniowiec Silesii Volley Mysłowice/Chorzów): Gratuluję drużynie z Ostrowca Świętokrzyskiego zwycięstwa. Jechaliśmy tutaj z nadziejami na zupełnie inny efekt i nasz powrót do domu w zupełnie innych nastrojach. Plany trochę pokrzyżował nam uraz drugiej rozgrywającej, ale AZS KSZO po weekendzie rywalizacji został bez swoich dwóch przyjmujących, dlatego tym większe gratulacje dla rywalek, gdyż potrafiły w trudnych chwilach pozbierać się. Mam nadzieję, że we własnej hali uda nam się nie być zbyt gościnnymi i że wrócimy do Ostrowca na piąty mecz, bo bardzo miło nam tutaj było.

Dariusz Parkitny (szkoleniowiec AZS WSBiP KSZO Ostrowiec Św.): Ten tydzień był dla nas i szczęśliwy i wyjątkowo pechowy, wręcz tragiczny. "Stracić" trzy dziewczyny to dla nas duży ból. Nie wiemy dokładnie co stało się Agnieszce Starzyk-Bonach, ale chyba kontuzja jest na tyle poważna, że nie pozwoli jej już na grę w tym sezonie. Widać naszą prace na treningach i cieszy mnie, że każda dziewczyna, która wchodzi na zmianę wnosi cos do naszej gry. Kibice mieli świetne widowisko, a my kontuzję i zwycięstwo. Teraz prze nami trudny czas, bo rywal w Mysłowicach na pewno nie ułatwi nam zadania, jednak postaramy się na spokojnie wszystko poukładać. Treningi będą pewnie trochę inne, bo jest nas mniej, ale jeśli będzie trzeba, to sam się rozbiorę i pomogę. Mogę obiecać, że zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby wygrać w Mysłowicach.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×