Bydgoszczanie z pewnym awansem - relacja z meczu Delecta Bydgoszcz - Hapoel Mate-Asher Akko

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Delecta w porównaniu ze środowym meczem musiała się bardziej postarać, aby odnieść zwycięstwo. Była to jednak pewna i zasłużona wygrana. Rywalem bydgoszczan w następnej rundzie będzie Moerser SC.

Mecz rozpoczął się od zagrywki Michała Masnego. Gospodarze od razu wyszli na prowadzenie, głównie po niedokładnym przyjęciu Hapoelu (5:0). Przyjezdni nie pozostawali dłużni i również stosowali mocne serwisy, lecz bydgoszczanie dobrze sobie radzili na kontrze (8:5). Delecta cały czas kontrolowała sytuację i utrzymywała 3-punktową przewagę. Dobrze funkcjonował środek w bydgoskiej ekipie. Blok Michała Masnego na Sebastianie Pęcherzu wymusił wzięcie czasu przez szkoleniowca izraelskiej drużyny (18:13). Błędy polskiego siatkarza w szeregach Hapoelu zmniejszały szansę na nawiązanie jakiejkolwiek walki z przeciwnikiem. Delecta bez najmniejszych problemów zwyciężyła premierową odsłonę, kończąc atomowym atakiem Andrzeja Wrony (25:17).

W drugiej partii Hapoel objął prowadzenie po dobrej zagrywce Guya Ben Gala (0:2). Do wyrównania bardzo szybko doprowadził bydgoski środkowy. Dobrze prezentował się Marcin Waliński oraz Dawid Konarski. Głównie za sprawą tych dwóch zawodników Delecta uzyskała przewagę (8:4). As serwisowy bydgoskiego przyjmującego powiększył ją (11:5). Bydgoszczanie mieli problemy z zatrzymaniem Guya Ben Gala, który był najjaśniejszą postacią w swojej drużynie. Blok na Andrzeju Wronie sprawił, że przewaga bydgoskiej ekipy zmalała do trzech oczek (13:10). Jeszcze przed czasem technicznym Delecta odzyskała swój rytm gry, zatrzymując ataki przeciwników. Błąd Marcina Walińskiego sprawił, że Hapoel zbliżył się do bydgoskiej ekipy na jeden punkt (16:15). Kolejne pomyłki siatkarzy Delecty dały mu prowadzenie (18:19). Rywale długo nie nacieszyli się przewagą, w polu serwisowym świetnie radził sobie Michał Masny. Bydgoszczanie grali również blokiem. Partię ponownie zakończył Andrzej Wrona (25:21).

W kolejnym secie bydgoszczanie za sprawą dobrej zagrywki i gry w ofensywie prowadzili na pierwszym czasie technicznym (8:4). Serwis Guya Ben Gala sprawiał problemy bydgoskiej ekipie, skutkiem czego było zmniejszenie przewagi do dwóch oczek. Delecta chciała zakończyć to spotkanie w trzech partiach, dlatego szybko "odjechała" izraelskiej drużynie (16:10). Błędy Marcina Walińskiego zniwelowały straty do dwóch oczek. Skuteczny w tej fazie seta był Marcin Wika. Błędy izraelskiej ekipy nie pozwalały im dogonić rywali. W końcówce Delecta punktowała blokiem. Mecz zakończył się skutecznym atakiem Łukasza Owczarza (25:18).

Delecta Bydgoszcz - Hapoel Mate-Asher Akko 3:0 (25:17, 25:21, 25:18)

Delecta: Antiga, Masny, Jurkiewicz, Konarski, Waliński, Wrona, Dębiec (libero) oraz Wika, Wiese, Owczarz, Wieczorek, Lipiński

Hapoel: Osokin, Katzenselson, Sacchi, Ben Gal, Batchkala, Pęcherz, Weisman (libero) oraz Dudochkin, Saada

Źródło artykułu:
Komentarze (0)