Dorota Ściurka: Nie ma się co załamywać, przed nami dużo grania!

Drużyna Budowlanych Łódź odniosła w poniedziałek pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, a przyczyniła się do tego m.in. przyjmująca - Dorota Ściurka.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik

Przed spotkaniem Budowlanych Łódź z PTPS-em Piła pojawił się w prasie artykuł, w którym z wypowiedzi przyjmującej gospodyń wynikało, że przyjezdne w poprzednich meczach nie zachwycały poziomem, a zwycięstwa były szczęśliwe. - Chciałam zdementować to, to nie były moje słowa - redaktor za ostro podszedł do sprawy - wyjaśniła Dorota Ściurka. Pilanki do Łodzi przyjechały z kompletem zwycięstw i przystępowały do poniedziałkowego spotkania jako faworytki.

Zawodniczka przedstawiła właściwe podejście zespołu przed starciem z Pilankami. - Do tego meczu podeszłyśmy bardzo zmotywowane, bardzo chciałyśmy wygrać i zdobyć trzy punkty. Ta determinacja w końcu wyszła nam na dobre i wygrałyśmy - cieszyła się.

W poprzednich sezonach siatkarki Budowlanych nie wyróżniały się specjalnie grą blokiem. W tym roku zmieniło się to, w meczu przeciwko PTPS-owi, drużyna zdobyła w ten sposób aż 13 punktów. - Pracujemy na treningach nad każdym elementem, to przekłada się potem na naszą grę - wyjaśniła Ściurka.

Przyjezdne drużyny narzekają na grę w Atlas Arenie, która jest bardzo duża. Zawodniczkom często po prostu brak punktów odniesienia, publiczność jest stosunkowo daleko od boiska. - Trenujemy tutaj, więc jesteśmy bardziej obeznane w tej hali: znamy oświetlenie czy całe otoczenie. Na pewno jest nam łatwiej tu grać niż rywalkom - przyznała przyjmująca Budowlanych. - Bardzo dobrze gra nam się przy łódzkich kibicach. Dopingują nas i mobilizują - jesteśmy za to im wdzięczne, że mimo porażek, które ponosiłyśmy, dalej przychodzą nas wspierać - pochwaliła zawodniczka Klub Kibica Budowlanych Łódź oraz publiczność, która przychodzi na mecze.
Łodzianki w tym sezonie grają bardzo dobrze blokiem, znacznie poprawiły także statystyki w przyjęciu względem ubiegłego roku Łodzianki w tym sezonie grają bardzo dobrze blokiem, znacznie poprawiły także statystyki w przyjęciu względem ubiegłego roku
We wcześniejszej kolejce zawodniczki z Łodzi przegrały z Impelem Wrocław w tie breaku. Spotkanie to miało dramatyczny przebieg. - Z Impelem to było tak, że była szansa, żeby wygrać ten mecz. Pierwszego seta frajersko oddałyśmy, mogłyśmy przywieźć z Wrocławia minimum dwa punkty, a nie jeden - powiedziała Ściurka. - Łatwo po takich meczach nie jest, ale pracujemy nad tym, żeby nie popadać w jakąś depresję (śmiech), tylko się podnieść i walczyć. Bo to jest w sumie dopiero początek sezonu i nie ma się co załamywać. Jeszcze dużo grania przed nami! - dodała.

Już w piątek łodzianki zmierzą się z Pałacem Bydgoszcz. - W kolejnym meczu również chcemy pójść za ciosem i powalczyć o komplet punktów. Myślę, że jesteśmy teraz na fali, więc może nam się udać - zapowiedziała Dorota Ściurka.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×