Brak komentarza najlepszym komentarzem - po spotkaniu Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Atom Trefl Sopot

Trudno dziwić się, że trener Matlak odmówił skomentowania postawy swojej drużyny w meczu z Tauronem MKS. Sopocianki zupełnie nie poradziły sobie z konsekwentną grą rywalek.

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk

Izabela Bełcik, kapitan Atomu Trefla Sopot: Gratuluję zespołowi z Dąbrowy Górniczej udanego spotkania, zupełnie zasłużył on na wygraną. Cóż mogę powiedzieć o naszej postawie? Nie chciałabym mówić za wiele, ten mecz, niestety, od samego początku nie szedł po naszej myśli. Próbowałyśmy powrócić do naszej normalnej gry, ale potrafiłyśmy "zaciąć" się w sytuacji, gdy jeden element funkcjonował poprawnie, a inny zawodził. Przez to nie potrafiłyśmy nawzajem uzupełnić naszych umiejętności. Nie wiem, z czego to wynika: musimy mocno trenować i podejść z innym nastawieniem do kolejnych meczów. Czekają nas trudne spotkania w Lidze Mistrzyń i nasza gra nie może w nich wyglądać tak, jak teraz.

Magdalena Śliwa, kapitan Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza: Cieszy nas z pewnością zwycięstwo z mistrzem Polski. Można powiedzieć, że było to gładkie zwycięstwo, mecz był cały czas pod naszą kontrolą. Zrealizowałyśmy wszystkie założenia taktyczne, jakie zostały nam przekazane. Ponadto ważne jest to, że wygrałyśmy z zespołem złożonym z mocnych zawodniczek, który w dalszej części sezonu na pewno będzie miał sporo do powiedzenia. W tym meczu byłyśmy lepsze i nie pozwoliłyśmy rywalowi na grę.

Jerzy Matlak, trener Atomu Trefla Sopot: Proszę zwolnić mnie z komentowania tego spotkania, ponieważ nie chcę powiedzieć za dużo lub rzucić słów, których później mógłbym żałować.

Waldemar Kawka, trener Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza: Jak powiedziała nasza kapitan, wygraliśmy z mistrzem Polski i jest to dla nas ważne zwycięstwo. To już trzeci mecz wygrany bez straty seta, dlatego można spokojnie uznać, że początek sezonu mamy udany. Chcieliśmy ustawić sobie ten mecz poprzez zagrywkę i chyba nam się to udało. Zespół z Sopotu miał problemy z przyjęciem, a bez tego trudno rozegrać jakąkolwiek akcję. W dodatku nie zniwelował naszej przewagi grą w ataku, dlatego było nam zdecydowanie łatwiej. Zagraliśmy dobre spotkanie, walczyliśmy od pierwszej piłki, a kilka przestojów w grze nie miało większego wpływu na końcowy wynik. Czeka nas nieco trudniejszy okres, będziemy musieli pogodzić grę w lidze i Ligę Mistrzyń. To będzie trudny miesiąc, ale najważniejsze, że tuż przed europejskimi pucharami nie mamy strat.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×