FIVB wykluczy Yeon-Koung z KMŚ?

Trwa dramat najlepszej koreańskiej siatkarki. Światowa federacja rozważa zawieszenie skonfliktowanej z byłym klubem atakującej tuż przed zbliżającymi się Klubowymi Mistrzostwami Świata.

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk

O problemach atakującej tureckiego Fenerbahce Universal Stambuł pisaliśmy już wcześniej. Tuż przed zbliżającymi się Klubowymi Mistrzostwami Świata konflikt siatkarki i jej byłego pracodawcy, koreańskiego Heungkuk przybrał na sile do tego stopnia, że do rozwiązania całej sprawy musi dojść na szczeblu władz FIVB.

Według macierzystego klubu Koreanki sześcioletni kontrakt, który Yeong-Koung Kim podpisała z Heungkuk, wciąż ją obowiązuje, co oznacza, że atakująca formalnie jest zawodniczką koreańskiego zespołu, a jej gra poza granicami Korei oznacza złamanie umowy. Co prawda według środowiska zawodniczki ważność kontraktu upłynęła po 4 latach gry w lidze koreańskiej i 3 latach pobytu w Japonii i Turcji, jednak władze Heungkuk twierdzą co innego; według nich zawodniczka była tylko wypożyczona do JT Marvelous i Fenerbahce, a według umowy okres wypożyczenia nie jest wliczany w czas ważności kontraktu. Oznacza to, że Yeon-Koung zostały jeszcze 2 lata do końca umowy z Heungkuk, a co za tym idzie - atakująca nie ma prawa występować w barwach Fenerbahce.

Sprawa dotarła do FIVB, które już niedługo podejmie ostateczną decyzję w sprawie jednej z gwiazd siatkarskiego turnieju olimpijskiego w Londynie. Jak donosi portal volleywood.net, wszystko wskazuje na to, że władze federacji przychylą się do wersji prawników Heungkuk i prawdopodobnie ukarzą Kim Yeon-Koung rocznym zawieszeniem w prawach zawodnika za niedotrzymanie warunków umowy. Mało kto wierzy w scenariusz tak dramatyczny dla samej siatkarki, natomiast coraz bardziej realne staje się wykluczenie atakującej z udziału w KMŚ.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×