Zrobiliśmy jeden z trzech kroków - komentarze po meczu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Frat Kielce

Po pomeczowej konferencji delegaci zarówno Farta Kielce, jak i ZAKSY podkreślali, że kędzierzynianie byli w piątkowym pojedynku o wiele lepsi. - Aby wygrać z ZAKSĄ wszyscy zawodnicy muszą zagrać na sto procent swoich możliwości, niestety dzisiaj tak nie było. Co się z nimi stało? Może trema.. – zastanawiał się Grzegorz Wagner. W sobotę jest jednak kolejny pojedynek i wszyscy zgodnie podkreślali, że wynik może być zupełnie inny.

Natalia Skorecka
Natalia Skorecka

Maciej Pawliński (kapitan Farta Kielce): Zagraliśmy na tyle słaby mecz, że nie byliśmy w stanie nawiązać walki z zespołem z Kędzierzyna-Koźla. Powinniśmy grać z większą wiarą, włożyć w spotkanie więcej walki. Ponadto musimy grać spokojnie, walczyć o każdą piłkę. Szkoda, że dzisiejszy pojedynek tak się zakończył, ale jutro jest kolejny mecz i postaramy się zagrać lepiej.

Patryk Czarnowski (w zastępstwie kapitana ZAKSY Kędzierzyn-Koźle): Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa. Dzisiaj każdy z chłopaków zostawił na parkiecie wiele zdrowie i za to im dziękuję. Byliśmy bardzo skoncentrowani, by w każdym z setów zagrać dobrze i wygrać. Mimo że łatwo wygraliśmy pierwszego seta, w kolejnych musieliśmy być bardzo skupieni. Jestem przekonany o tym, że gdybyśmy przegrali któregoś z setów o wygrana nie byłoby już łatwo. Dzisiaj zrobiliśmy mały krok do półfinałów. Wim o tym, że jutro nie będzie łatwo, dlatego podejdziemy do tego spotkania na pełnym skupieniu.

Grzegorz Wagner (szkoleniowiec Farta Kielce): Przegraliśmy dzisiaj z zespołem zdecydowanie lepszym w każdym elemencie. Aby wygrać z ZAKSĄ wszyscy zawodnicy muszą zagrać na sto procent swoich możliwości, niestety dzisiaj tak nie było. Na swoim poziomie zagrał jedynie Marcus Nilssen. Co do pozostałych graczy, nie wiem co się z nimi stało? Może trema... Nie wiem jednak skąd ona mogłaby się wziąć, to w końcu ZAKSA jest faworytem, więc powinniśmy do spotkań z nimi podchodzić na luzie. W każdej partii do pewnego momentu graliśmy równo, lecz w końcówkach rywale odskakiwali nam na dwa, trzy oczka, a następnie wygrywała partie. Kędzierzynianie mając takiego rozgrywającego robi z nas wiatraki na siatce, nic na to nie poradzimy.

Krzysztof Stelmach (szkoleniowiec ZAKSY Kędzierzyn-Koźle): Zrobiliśmy dzisiaj jeden z trzech kroków. Jutro będziemy się starali, tak samo jak dzisiaj, wyjść na parkiet i walczyć. Dzisiaj w moim zespole było widać koncentrację, co niewątpliwie przełożyło się na wynik. Jeśli chodzi o techniczne szczegóły, to zagraliśmy dzisiaj bardzo dobrze w ataku, każdy z zawodników miał powyżej 55. procent skuteczności. Dodatkowo obroniliśmy dużo piłek, które przełożyły się na to, że mieliśmy wiele kontrataków. Ponadto na wynik wpłynął fakt, że mieliśmy jedynie 5 czy 6 błędów w ataku, co naprawdę jest bardzo dobrym wynikiem. Nie możemy jednak zapomnieć, że jutro jest kolejny pojedynek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×