Muszynianka wygrała z Impel Gwardią, ale...
Siatkarki Impel Gwardii Wrocław postawiły bardzo trudne warunki faworyzowanej drużynie Bank BPS Muszynianka Muszyna. - Co tu dużo mówić - dziewczyny dostały w kość - komentował po spotkaniu Bogdan Serwiński, szkoleniowiec zespołu z Muszyny.
Siatkarki Impel Gwardii Wrocław w starciu z Bank BPS Muszynianka Muszyna skazywane były na pożarcie, a tymczasem niewiele brakowało, aby podopieczne Rafała Błaszczyka sprawiły olbrzymią niespodziankę i ograły faworyta. Ostatecznie, po tie-breaku, zwyciężył jednak z Muszyny. - Cieszymy się niezmiernie, że udało nam się wygrać ciężki mecz. Gwardia postawiła nam bardzo wysoko poprzeczkę. Wiadomo, że teraz nie ma łatwych spotkań - to już jest walka o czwórkę. My powinnyśmy były tutaj zwyciężyć. Wydaje mi się, że ten pojedynek momentami był nerwowy. Cieszę się jednak niezmiernie, że udało nam się wygrać i wywieźć stąd zwycięstwo - mówiła po spotkaniu kapitan Muszynianki, Agnieszka Rabka.
Szkoleniowiec drużyny z Muszyny, Bogdan Serwiński, zaznaczył, że sezon jest bardzo wyczerpujący. Docenił on również postawę zespołu ze stolicy Dolnego Śląska. - Ciężkie te mecze są. Ten był bardzo ciężki. Co tu dużo mówić - dziewczyny dostały w kość. I to z jednego, i drugiego zespołu. Grają w pucharach, w lidze. Wszystko w szalonym tempie. Wszyscy od nich wymagają samych zwycięstw, awansów. Myślę, że jakoś zarówno my, jak i Impel Gwardia, do końca sezonu dobrniemy w dobrej kondycji - powiedział Serwiński.
Pomimo porażki ze swoich podopiecznych zadowolony był opiekun wrocławianek. - Myślę, że nie musimy wstydzić się tego meczu. Oba zespoły - tak, jak zresztą zapowiadaliśmy przed meczem - stworzyły ciekawe, emocjonujące widowisko. Sporo było walki, sporo było długich wymian, a także ambicji i zaangażowania. To się na pewno mogło podobać. My jesteśmy troszkę smutni, że nie udało nam się tutaj przed własną publicznością odnieść zwycięstwa. Przegraliśmy jednak z drużyną, która naprawdę potrafi grać w siatkówkę. W tych momentach w których trzeba było, to dziewczyny zwarły szeregi, a te zawodniczki, które weszły na boisko, jak pani kapitan, dały dobrą zmianę. Nie mogliśmy odpowiedzieć skutecznie i uznajemy wyższość przeciwnika. Gratuluję zwycięstwa - skomentował Rafał Błaszczyk.