Ewelina Sieczka: Nie zlekceważyłyśmy przeciwnika

Ewelina Sieczka zagrała kolejne dobre spotkanie, wspomagając swoją drużynę w bardzo trudnych chwilach. Nie zadrżała jej ręka w najważniejszych momentach i to w dużej mierze dzięki niej Atom Trefl Sopot mógł cieszyć się ze zwycięstwa.

Anna Kossabucka
Anna Kossabucka

- To był straszny mecz. Ale to na pewno nie było tak, że zlekceważyłyśmy przeciwnika. Mielczanki są i były groźnym zespołem, który udowadniał nie raz, że stać go na sprawienie niespodzianki. W lidze już nie raz pokazały jak bardzo należy na nie uważać. Niemniej jednak najważniejsze, że to myśmy okazały się w tym meczu zwycięzcami. W play-offach nie liczy się styl, tylko wynik, tak więc najważniejsze, że prowadzimy już 2:0 i mamy dobrą zaliczkę przed wyjazdem do Mielca. Wiadomo, że tam gra się ciężko, hala jest trudna, więc to tym bardziej cieszy - mówiła po meczu przyjmująca Atomu Trefla Sopot, Ewelina Sieczka.

Waleczność Stali Mielec jest znana na parkietach PlusLigi. Jednak także "Atomówki" pokazały charakter i waleczność, co z pewnością doda im sił w kolejnych spotkaniach. - Gra nam się nie kleiła absolutnie, a przeciwniczki zagrały bardzo dobry mecz, broniąc niesamowite piłki. Trudno się gra z takim rywalem. Mam jednak nadzieję, że teraz, już w Mielcu, zakończymy rywalizację - dodała przyjmująca.

Teraz jednakże przed "Atomówkami" chwila wolnego, by spędzić czas ze swoimi rodzinami podczas Wielkanocy. - Tego wolnego nie będzie dużo, bo tylko 2 dni i nie będzie czasu na jakiś większy odpoczynek. Jednak zawsze jakiś się przyda. Wiadomo, 30 kwietnia czeka nas kolejne spotkanie ze Stalą, więc chwila odpoczynku, a potem skupiamy się tylko na play-offach. Tam będziemy chciały zagrać skoncentrowane i zakończyć rywalizację już w pierwszym spotkaniu - stwierdziła "Sieka".

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×