Czy Łukasz Owczarz pójdzie w ślady Dawida Konarskiego?

Bardzo udany debiut w pierwszej szóstce bydgoskiego zespołu zaliczył podczas środowego spotkania z Asseco Resovią młody Łukasz Owczarz. Czy młody wychowanek Chemika pójdzie w ślady Dawida Konarskiego?

Adrian Dudkiewicz
Adrian Dudkiewicz

22 grudnia 2008 roku. Wówczas bydgoszczanie po dwóch setach przegrywali z Jastrzębskim Węglem już 0:2. Zdenerwowany nieporadnością swoich zawodników trener Waldemar Wspaniały wpuścił na parkiet 19-letniego Dawida Konarskiego. To odmieniło losy tamtego spotkania, bo gospodarze zwyciężyli 3:2. - Ma dopiero 19 lat, skacze jednak wysoko, a w tym meczu potrafił skończyć kilka bardzo ważnych piłek. W trakcie meczu szuka się rozwiązań i czasem znajduje. Wówczas zaczynają się na parkiecie dziać rzeczy całkowicie nieprzewidywalne - chwalił swojego podopiecznego opiekun gospodarzy.

Data 23 marca 2011 roku może być kolejnym przełomem dla młodego bydgoskiego zawodnika. Ze względu na kontuzję starszych kolegów (Wrona, Konarski, Szymański) w pierwszej szóstce zadebiutował Łukasz Owczarz. Na grę 20-latka patrzyło się z przyjemnością, a on sam był najlepszym zawodnikiem swojej drużyny. - Nie był jednak to najlepszy w mecz w moim wykonaniu - mówił skromnie sam zainteresowany. - Na początku czułem ogromny stres. Dopiero z biegiem czasu napięcie ze mnie schodziło.

To właśnie gra Owcarza dodała animuszu drużynie Waldemara Wspaniałego. Bydgoszczanie wygrali dość niespodzianie trzeciego seta, a w czwartej partii mogli nawet pokusić się o doprowadzenie do tie-breaku. - Na pewno muszę się cieszyć z tego, że otrzymałem szansę występu w pierwszym składzie. Do tej pory wchodziłem tylko na parę minut, aby zastąpić na zagrywce bardziej doświadczonych kolegów - dodał.

- Myślałem, że będzie trochę łatwiej, ale napięcie dało znać o sobie. Dotychczas grałem przeważnie w młodej PlusLidze i poziom pomiędzy tymi rozgrywkami a seniorską siatkówką jest naprawdę spory. Było niezwykle trudno przebić się przez mocny blok Asseco Resovii. Trochę się pomęczyłem z tym problemem, ale powinno to zaprocentować w przyszłości - zakończył Owczarz.

Warto dodać, że na podobny debiut w wyjściowym składzie czekają też koledzy Łukasza Owczarza. Są to Tomasz Bonisławski oraz Marcin Waliński.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×