Zdecydowana wygrana gospodarzy - relacja z meczu GTPS Gorzów Wlkp. - Stal AZS Nysa

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

GTPS Gorzów wygrał 3:0 z AZS Nysa w pierwszym spotkaniu fazy play-off. Goście do powiedzenia mieli niewiele, choć wychowanek gorzowskiej drużyny Maciej Krzywiecki błyszczał na parkiecie. W składzie GTPS nie znalazł się Bartosz Mischke, który boryka się z kontuzją i w tym sezonie nie pojawi się już na boisku. Zabrakło także nominalnego libero Krystiana Pachlińskiego. Problemy kadrowe nie przechodziły jednak gorzowianom w odniesieniu zwycięstwa.

Początek spotkania to koncertowa gra blokiem obu zespołów. Mimo efektownych akcji siatkarze nie ustrzegli się błędów i ostatecznie w pierwszej części spotkania to gorzowianie objęli nieznaczne prowadzenie. Przy wyniku 13:12 trener gości Dariusz Ratajczak po raz pierwszy przerwał grę. Po przerwie gorzowianie popisali się udanym blokiem, co próbowali zdementować Akademicy. Dalej wynik oscylował wokół remisu, a po udanym ataku po rękach rywala Macieja Krzywieckiego, to szkoleniowiec gospodarzy wykorzystał czas. Przemyślane zagrania Pawła Maciejewicza oraz błędy nysan sprawiły, że po pomyłce Rafała Jarząbskiego GTPS cieszył się z pierwszej wygranej partii.

Drugą odsłonę od mocnego uderzenia rozpoczęli gospodarze. Skutecznie zagrywką punktował kapitan Konrad Woroniecki. Kiedy rozgrywający opuszczał pole serwisowe, GTPS wygrywał 4:1. Po błędzie Macieja Zająca goście przegrywali 6:10. Skuteczny blok podopiecznych Andrzeja Stanulewicza oraz proste błędy własne AZS pozwoliły uzyskać gorzowianom przewagę 17:14. W końcówce nysanie zbliżyli się do rywali i po błędzie Krzysztofa Grzesiowskiego musiał interweniować trener GTPS (20:19). Ostatnie punkty gospodarze zdobywali dzięki sprytnemu i doświadczonemu atakującemu. Maciejewicz w najważniejszym momencie zdobył trzy oczka.

Trzeciego seta od asa serwisowego zaczął Woroniecki, ale to goście na początku ostatniej partii kontrolowali przebieg gry. W ataku i na zagrywce szalał Zając, a po jego punktowym serwisie goście prowadzili 7:4. Cierpliwość opłaciła się siatkarzom z Gorzowa, którzy mozolnie odrabiali straty, ale ostatecznie zremisowali po punktowym zagraniu Grzesiowskiego. Przy stanie 18:17 trener Ratajczak przerwał grę, ale przewaga GTPS powiększyła się do dwóch punktów. Końcówka należała do Macieja Kordysza, który zakończył spotkanie skutecznym atakiem.

Rajbud GTPS Gorzów - Stal AZS PWSZ Nysa 3:0 (25:22, 25:21, 25:21)

Rajbud GTPS: Hunek, Woroniecki, Kordysz, Stępień, Maciejewicz, Grzesiowski, Mróz (libero) oraz Kupisz.

Stal Nysa: Szczurowski, Stancelewski, Fijałek, Krzywiecki, Jarząbski, Zając, Ratajczak (libero) oraz Pizuński, Nalborski.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)