Niedziela w WGP: Bez niespodzianek, z pewnymi zwycięstwami

Niedziela jest ostatnim dniem rywalizacji w pierwszej rundzie eliminacyjnej cyklu Grand Prix. Jak dotychczas obyło się bez niespodzianek.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski

Na uwagę zasługuje postawa Japonek oraz Amerykanek, które nie pozostawiły złudzeń swoim rywalkom, a także Rosjanek, które wręcz zablokowały rywalki.

Grupa B

W pierwszym pojedynku w grupie B Kubanki, co prawda, zwyciężyły 3:0, ale nie bez wysiłku. Oba zespoły walczyły bowiem o pierwsze w tej edycji WGP zwycięstwo. W pierwszej partii Peruwianki były o włos od jej wygrania i kto wie, jak dalej potoczyłyby się losy pojedynku. Podopieczne Juana Rodrigueza miały jednak nieco więcej szczęścia, a niezwykle dokuczliwe ataki na początku drugiego seta dały im prowadzenie aż 8:1. W tej odsłonie już nie pozwoliły na wiele rywalkom, choć te nie dawały za wygraną. W trzecim secie ekipa z Peru z determinacją walczyła o odwrócenie losów meczu, ale Kubanki postawiły na swoim. - Poprawiliśmy to, co źle zrobiliśmy dzień wcześniej. Mam nadzieję, że nasz zespół będzie miał szansę wziąć udział w kilku znaczących turniejach w najbliższej przyszłości, ponieważ chcemy pokazać światu, że Kuba jest krajem kochającym sport - komentował po spotkaniu trener Rodriguez.

Peru - Kuba
0:3 (24:26, 19:25, 22:25)

Peru: M. Uribe, Uceda, Zamudio, Keldibekova, Ortiz, B. Uribe, Palacios (libero) oraz Aquino, Yllescas.

Kuba: Salas, Rojas, Palacios, Cleger, Giel, Silie, Borrell (libero) oraz Castaneda, Carcaces.

- Rosja dała nam lekcję siatkówki. My musimy się jeszcze wiele nauczyć od silniejszych zespołów. A Rosjanki są mocną drużyną. Są mistrzyniami świata z wyjątkową taktyką i techniką - komentował spotkanie trener Tajek Kiattipong Radchatagriengkai. Ale choć Rosjanki dość pewnie wygrały 3:0, to ich rywalki niekoniecznie potulnie przyjmowały tę lekcję. W trzeciej odsłonie mocno walczyły o przedłużenie spotkania. Podopieczne trenera Radchatagriengkaia walczyły punkt za punkt i wywalczyły nawet cztery piłki setowe (24:20). Jednak agresywna gra Rosjanek na siatce i ich wzrost okazały się kluczem do sukcesu. - Rosjanki są znacznie wyższe od moich zawodniczek. Cierpieliśmy blokując je, jak również atakując wyższe blokujące. Ich obrona również jest dobra. To wszystko wpłynęło na naszą obronę, która była poniżej normy - tłumaczył niepowodzenie trener Tajek. I nie będzie przesadą stwierdzenie, że Rosjanki wręcz zablokowały gospodynie turnieju, ponieważ tylko tym elementem zdobyły aż 17 punktów (przy 5 rywalek).

Rosja - Tajlandia
3:0 (25:18, 25:19, 27:25)

Rosja: Borisienko, Machno, Gonczarowa, Gamowa, Uljakina, Mierkułowa, Kuzjakina (libero) oraz Bukriejewa, Starcewa, Fatiejewa.

Tajlandia: Thinkaow, Sittirak, Apinyapong, Hyapha, Tomkom, Kanthong, Pannoy (libero) oraz Supamool, Chaisri, Sukmak, Kaensing.

Tabela grupy B

Lp. Drużyna Punkty Mecze Sety Ratio pkt
1 Rosja 9 3-0 9:1 1.364
2 Tajlandia 5 2-1 6:5 1.043
3 Kuba 4 1-2 6:6 1.000
4 Peru 0 0-3 0:9 0.659

Grupa C

Takiego rozstrzygnięcia należało się spodziewać obserwując przebieg dotychczasowych meczów. Canarinhos, które dotychczas nie straciły punktu, w starciu z gospodyniami turnieju potwierdziły swoją wysoką formę. Koreanki w żaden sposób nie potrafiły przeciwstawić się znakomicie dysponowanemu tercetowi z Brazylii Fabiana-Thaisa-Sheila, które atomowymi atakami rozbijały wyjątkowo słabo broniące tego dnia podopieczne trenera Kim Hyung-Sila.

Po meczu szkoleniowiec Brazylii przyznał, że spodziewał się większego oporu ze strony rywalek. - Spodziewałem się, że gospodynie postawią nam wyższe wymagania. Koreanki zaprezentowały dziś inny styl gry, który był dla nas trudny do obrony, ale nasze zawodniczki zagrały bardzo dobrze i ostatecznie udało nam się zwyciężyć - powiedział Ze Roberto. Z przegranej nie był zadowolony opiekun Koreanek, jednak jak przyznał na konferencji prasowej, Brazylia po raz kolejny udowodniła, że jest najlepszym zespołem na świecie. - Brazylia po raz kolejny udowodniła, ze jest najlepszą drużyną na świecie. Rywalki nie pozwoliły nam narzucić swojego stylu gry. My natomiast popełniliśmy wiele niewymuszonych błędów w polu zagrywki oraz odbiorze. Dopiero wejście Hye-Suk poprawiło nasza grę.

Korea - Brazylia
0:3 (17:25, 20:25, 22:25)

Korea Południowa: Yeon-Koung, Youn-Joo, Hye-Jin, Sook-Ja, Song-Yi, Se-Young, Jie-Youn (libero) oraz Young-Eun, Hye-Suk, Yoo-Na, So-Jin

Brazylia: Fabiana, Dani Lins, Paula, Thaisa, Mari, Sheilla, Fabi (libero) oraz Tandara, Fabiola, Sassa, F. Garay

Znakomita gra Saori Sakody i Saori Kimury zdecydowała o wyraźnej wygranej Japonek. Niemki nawet przez chwilę nie potrafiły znaleźć recepty na powstrzymanie siatkarek z Kraju Kwitnącej Wiśni. W ich szeregach brakowało także zawodniczki, która w trudnych momentach poderwałaby zespół do walki. Dotychczasowa liderka Małgorzata Kożuch swoją grą tym razem nie zachwyciła i ekipa z Europy po zaledwie 76 minutach mogła powrócić do szatni.

Klęska jest jedynym słowem jakim można opisać wynik osiągnięty przez reprezentację Niemiec na turnieju w Pusan. Zespół Giovaniego Guidettiego przegrał wszystkie spotkania, chociaż co najmniej w dwóch przypadkach rywale teoretycznie byli w zasięgu niemieckiej ekipy. Mecz z Japonią pokazał jednak, że zespół jest słabo przygotowany do sezonu i czeka go wiele pracy, jeżeli chce osiągnąć lepszy rezultat w Quanzhou.

Japonia - Niemcy
3:0 (25:22, 25:13, 25:19)

Japonia: Takeshita, Yamamoto, Yamaguchi, Araki, Kimura, Sakoda, Sano (libero) oraz Kanoh, Iwasaka, Nakamichi.

Niemcy: Weiss, Ssuschke-Voigt, Fuerst, Beier, Kożuch, Brinker, Tzscherlich (libero) oraz Matthes, Schaus, Burchardt, Apitz.

Tabela grupy C

Lp. Drużyna Punkty Mecze Sety Ratio pkt.
1 Brazylia 9 3:0 9:1 1.253
2 Japonia 3 1:1 3:3 0.942
3 Korea 3 1:2 3:7 0.931
4 Niemcy 0 0:2 2:6 0.865

Grupa D

Amerykanki nie zwalniają tempa. Pierwszy weekend tegorocznej WGP zakończyły bez porażki. W nieco ponad godzinę rozprawiły się z gospodyniami turnieju w Luohe, dla których była to druga porażka z bez jakiejkolwiek zdobyczy punktowej. Chinki jedynie w pierwszej partii zdołały wywalczyć 20 oczek, w pozostałych daleko ustępując rywalkom. Były zdecydowanie słabsze w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła - Amerykanki były dwa razy skuteczniejsze w bloku i bardziej ryzykowały w polu zagrywki, zdobywając tym elementem 8 punktów. Podczas gdy żadna z Chinek nie zdobyła nawet 10 oczek, dla większości podopiecznych Hugh McCutcheona było to minimum - najskuteczniejsza na boisku Destinee Hooker punktowała 18-krotnie.

Chiny - USA
0:3 (20:25, 17:25, 16:25)

Chiny: Wang, Jie Yang, Hui, Wei, Junjing Yang, Ma, Shan (libero) oraz Mi, Xu, Chen, Qiu, Fan.

USA: Berg, Bown, Larson, Akinradewo, Hodge, Hooker, Davis (libero) oraz Miyashiro, K. Glass.

Zgodnie z oczekiwaniami ostatni mecz turnieju nie przyniósł wielkich emocji. Serbki potwierdziły, że Kazachstan czeka jeszcze długa droga zanim dołączy do grona czołowych drużyn naszego globu. Debiutujący w rozgrywkach zespół ze strefy Euroazjatyckiej tylko w jednej partii potrafił postraszyć przeciwniczki. Podopieczne Zorana Terzica nie pozwoliły przeciwniczkom na wygranie pierwszej w historii partii.

Zespół Kazachstanu zadebiutował w rozgrywkach Grand Prix podczas turnieju w chińskim Luohe. Zgodnie z oczekiwaniami podopieczne Baitureyeva Bakhytzhana zapłaciły frycowe nie wygrywając nawet seta. Serbki natomiast swoją gra potwierdziły wysokie aspiracje. Co prawda rywalizację ukończyły na drugim miejscu, ale siedem zdobytych punktów daje bardzo dobrą pozycję wyjściową podopiecznym Zorana Terzica. Za tydzień czeka je wycieczka do japońskiej Komaty gdzie będą miały okazję zrewanżować się Amerykankom. Stawkę uzupełnią drużyny Dominikany i Japonii. Kazachstan natomiast będzie gospodarzem, ale trudno liczyć na to, że w rywalizacji z Brazylią, Włochami i Tajlandią zdołają powiększyć swój dorobek punktowy.

Serbia – Kazachstan
3:0 (25:19, 25:15, 25:22)

Serbia: Malagurski, Malasewic, Molnar, Antonijevic, Ninkowic, Rasic oraz Popowic (libero).

Kazachstan: Kulinich, Drobyshevskaya, Beresneva, Ishimtseva, Trubina, Nassedkina oraz Storozhenko (libero), Pimenova, Lukomskaya, Omelchenko, Sitkazinova, Shenberge.

Tabela grupy D

Lp. Drużyna Mecze Punkty Sety Ratio pkt.
1 USA 8 3:0 9:2 1.277
2 Serbia 7 2:1 8:4 1.100
3 Chiny 3 1:2 4:6 0.926
4 Kazachstan 0 0:3 0:9 0.715

Współpraca: Anna Dmochowska

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×