Murilo Endres: Byłem blisko Skry, ale wyjazd do Europy był wtedy niemożliwy

Działacze Skry Bełchatów zapowiadali spektakularny transfer. Ostatecznie do niego nie doszło, a zawodnikiem, który miał wzmocnić mistrzów Polski był Murilo Endres. - Byłem blisko Skry, ale wtedy wyjazd do Europy nie wchodził w grę - przyznaje Brazylijczyk.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
Murilo Endres czołowy zawodnik "galaktycznej" reprezentacji Brazylii był blisko podpisania kontraktu ze Skra Bełchatów! Działacze Mistrza Polski zapowiadali spektakularny transfer podczas letniego okresu transferowego i jak się okazuje nie przesadzali w swoich deklaracjach. Rozmowy z bełchatowską drużyną na łamach plusliga.pl potwierdził bowiem przyjmujący drużyny Canarinhos. Ostatecznie do parafowania kontraktu przez Murilo nie doszło ze względów osobistych. - W czasie kiedy negocjowałem z klubami europejskimi moja żona Jaqueline była w ciąży, dlatego nasz wyjazd do Europy nie wchodził w grę. Niestety, później okazało się, że poroniła, więc okoliczności zmieniły się. Obecnie mam już podpisany dwuletni kontrakt w Brazylii i dopiero po tym czasie zacznę się rozglądać za nowym pracodawcą - przyznaje srebrny medalista tegorocznej Ligi Światowej. Brazylijski przyjmujący miał okazję wystąpić w Polsce podczas Final Eight Ligi Światowej. Murilo nie ukrywa, że był zdziwiony postawą polskiego zespołu, który do rywalizacji przystąpił bez swoich liderów. Mimo to biało-czerwoni poradzili sobie z presja i występ zwieńczyli zdobyciem brązowego medalu. - Polacy mogli liczyć na doping wspaniałej publiczności, ale wiem z doświadczenia, że na gospodarzu takiego turnieju ciąży zwykle duża presja i ciężko ją wytrzymać. W ostatnich latach, mimo wielu sukcesów i bycia faworytem, nie zdołaliśmy wygrać dwóch turniejów finałowych. Taka jest jednak siatkówka. Dla nas było dziwne, że w polskim zespole nie było wielu dobrych graczy mimo, że finały LŚ rozgrywane były w Polsce - przyznał Murilo na lamach serwisu plusliga.pl. Zawodnik nie ukrywa, że pomimo porażki w "Światówce" nie zamierza rezygnować z gry w reprezentacji i wraz z kolegami pragnie powalczyć o złoty medal podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie. - Po igrzyskach w Pekinie złożyliśmy trenerowi Rezende przyrzeczenie, o naszej pełnej gotowości do pracy z zespołem narodowym w kolejnym czteroletnim cyklu, czyli do igrzysk olimpijskich w Londynie. Zadeklarowaliśmy, że Bernardo może liczyć na naszą pomoc w każdej sytuacji i w każdym turnieju oraz, że będziemy się wzajemnie wspierać także wewnątrz drużyny - deklaruje Brazyijczyk.
Murilo Endres był blisko Skry Bełchatów, ale ostatecznie nie podpisał kontraktu. Zdecydowały względy osobiste
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×