Walczyły o przetrwanie, nie o wygraną - komentarze po meczu Polska - Chiny

Podopieczne Jerzego Matlaka uległy 0:3 reprezentacji Chin. Jak same podkreślają, bardzo chciały wygrać, ale nie znajdują wytłumaczenia, dlaczego tak się nie stało. Przegrana oznacza pożegnanie z walką o najwyższe miejsca w mistrzostwach świata.

Kinga Popiołek
Kinga Popiołek

Yimei Wang (zawodniczka reprezentacji Chin): Byłyśmy bardzo dobrze przygotowane do tego meczu, w szczególności do tego, jak blokować ataki Polek. Równie dobrze spisywałyśmy się w przyjęciu, zwłaszcza w drugim secie, kiedy rywalki z nami prowadziły. Wygranie tej partii było dla nas ważne. Przed meczem trener powiedział mi, żebym próbowała silnych ataków, a także innych technik. To było dla mnie o tyle dobre, gdyż potrzebuję więcej czasu, aby przygotować się do danego spotkania.

Suhou Zhong (zawodniczka reprezentacji Chin): Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa 3:0 nad Polską, ponieważ jest to silny zespół. Popełniłyśmy kilka błędów, ale starałyśmy się grać jak najlepiej. To zwycięstwo było dla nas wyjątkowo ważne, bowiem przegrana sprawiłaby, że nie miałybyśmy wpływu na nasze miejsce w klasyfikacji końcowej.

Juemin Yu (trener reprezentacji Chin): To było bardzo ważne spotkanie dla naszej reprezentacji i trzeba przyznać, że zagraliśmy naprawdę dobrze jako zespół. Polska to bardzo silna drużyna. Oglądaliśmy poprzedni pojedynek naszych dzisiejszych rywalek z Rosjankami i muszę przyznać, że była to siatkówka na bardzo wysokim poziomie. Na szczęście mieliśmy dzień wolny i mnóstwo czasu na przygotowania do tego meczu. Mieliśmy przygotowaną strategię na wykluczenie z gry Glinki-Mogentale i Werblińskiej, która się dobrze sprawdziła. Nasza zagrywka i przyjęcie były dobre, a także graliśmy kombinacyjnie i koncentrowaliśmy się na grze. Jeśli mamy więcej czasu na przygotowania, to dobrze dla nas. Ale naszym problemem są umiejętności, a nie ilość czasu. Pokonaliśmy Dominikanę, Japonię, a teraz Polskę. To są dla nas trzy bardzo ważne zwycięstwa. Myślę, że odnieśliśmy je dzięki silnej mentalności - wszyscy bardzo chcieliśmy wygrać.

Agnieszka Bednarek-Kasza (zawodniczka reprezentacji Polski): Ciężko jest cokolwiek powiedzieć po takim spotkaniu. Ten mecz był do wygrania, ale zagrałyśmy naprawdę źle i przegrałyśmy. Naprawdę chciałyśmy wygrać ten pojedynek. Byłyśmy do niego bardzo pozytywnie nastawione i jeszcze w szatni wszystko było dobrze. Chciałyśmy wygrać z tego powodu, bowiem wygrana otworzyłaby nam drzwi do walki o miejsca 5-8, a kto wie, może i pierwszej czwórki. Ale przegrałyśmy, boisko wszystko zweryfikowało, a ja nie mam na to wytłumaczenia.

Jerzy Matlak (trener reprezentacji Polski): Trudno jest skomentować taki mecz. To było najgorsze spotkanie, jakie do tej pory zagraliśmy w turnieju, a powinno być naszym najlepszym, ponieważ mogło nam otworzyć drzwi do uzyskania wyższej pozycji w całych mistrzostwach. Ale nie okazało się zgodne z naszymi oczekiwaniami, jak i również gra pozostawiała wiele do życzenia, w szczególności w drugim secie, gdzie prowadziliśmy i przegraliśmy w końcówce. Wydaje mi się, że po drugim secie moje zawodniczki walczyły o przetrwanie, nie zaś o wygraną. Straciły wiarę w to, że mogą wygrać.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×