Beniaminek napędził stracha Skrze - relacja z meczu Pamapol Siatkarz Wieluń - PGE Skra Bełchatów

Beniaminek siatkarskiej PlusLigi, Pamapol Siatkarz Wieluń, napędził stracha zawodnikom z Bełchatowa. Siatkarze Mistrza Polski po dwóch gładko wygranych setach zostali zaskoczeni przez podopiecznych Damiana Dacewicza ofiarną i skuteczną grą. Siatkarze z Wielunia wygrali seta numer trzy, a w czwartym prowadzili przez większą jego część, tracąc przewagę dopiero w końcówce i przegrywając ostatecznie cały mecz 1:3 (19:25, 21:25, 25:20, 23:25).

Adrian Kowalczyk
Adrian Kowalczyk

Przed spotkaniem miała miejsce uroczystość wręczenia pamiątkowych statuetek zawodnikom Skry, którzy występowali na ME. Na widowni zasiadł także trener reprezentacji Polski, Daniel Castellani, którego kibice powitali gromkimi brawami. Następnie zgromadzonym, w wypełnionej po brzegi hali, sympatykom zaprezentowano oba zespoły, po czym uroczyście rozpoczęto nowy sezon rozgrywek PlusLigi.

Już na początku pierwszego seta wyraźną przewagę osiągnęli siatkarze gości, którzy prowadzili 0:3. W tym momencie pierwszy punkt dla wieluńskiej ekipy zdobył Maciej Kordysz. Od tej chwili gra była bardzo wyrównana i toczyła się punkt za punkt. Na pierwszą przerwę techniczną zwycięzcy schodzili zawodnicy z Bełchatowa, wygrywając 7:8. Po przerwie nieznaczna przewaga zarysowała się na korzyść Skry, która za sprawą dobrych ataków Bartosza Kurka i bloków Daniela Plińskiego, odskoczyła Wieluniowi na 3 punkty. Przy wyniku 16:19 skuteczną zagrywkę zaprezentował Kurek, a chwilę potem było już 19:25. W pierwszym secie korzystnie zaprezentowali się: Maciej Kordysz w barwach Pamapolu oraz Daniel Pliński i Bartosz Kurek, po stronie Skry.

W drugim secie Skra na początku odskoczyła Pamapolowi aż na 4 punkty, głównie dzięki celnym atakom Michała Bąkiewicza. Przy stanie 4:7 dla gości, na środku zablokowany został Kurek, co przełamało zawodników Siatkarza, którzy szybko doprowadzili do wyniku 7:7. Następnie gra toczyła się punkt za punkt. Skutecznością imponowali Kordysz oraz Marcin Lubiejewski w Siatkarzu oraz Pliński i Kurek w Skrze. Zawodnicy z Bełchatowa z łatwością omijali lub obijali bloki gospodarzy. Po dobrym ataku Kurka było 12:15, chwilę potem po "krótkiej" Nowaka 18:20. 21 punkt dla Siatkarza zdobył Kordysz, niestety dla gospodarzy, było to w tej partii ich ostatnie oczko. Skra wygrała seta drugiego 21:25, a szczególne wrażenie w końcówce wywarł Marcin Możdżonek i jego "gwoździe" ze środka.

Na partię trzecią Pamapol wyszedł w zmienionym składzie. W pierwszej szóstce pojawili się: Maciej Zajder, który wrócił po kontuzji, oraz Michał Błoński. Te ruchy kadrowe, jak się potem okazało, były dla wielunian strzałem w dziesiątkę. Choć set zaczął się od wyrównanej gry z obu stron, to przy wyniku 4:4, Pamapol rozpoczął swój koncert. Podopieczni Damiana Dacewicza, którzy zapomnieli o tremie związanej z debiutem w rozgrywkach, punktowali gości ze Skry. Skuteczną grą popisali się szczególnie Lubiejewski, Błoński oraz Nowak, który kilka razy zablokował Kurka i Siatkarz prowadził już 10:7. Skra zdołała nawiązać kontakt z gospodarzami, doprowadzając do wyniku 12:11, ale po atakach m.in. Kordysza i Zajdera wielunianie znów odskoczyli, tym razem na 15:11. Dalsza część tej partii to w dalszym ciągu dobra gra Błońskiego, który zdobył kilka punktów z rzędu, oraz Kurka, który także imponował skutecznością po stronie Skry. Właśnie punkt tego ostatniego, na 21:20, był ostatnią zdobyczą Skry w tej partii, bowiem później dobrym blokami popisał się Pamapol i wygrał seta 25:20.

Set czwarty tradycyjnie rozpoczął się od wyrównanej gry. Dyspozycją imponował szczególnie Miłosz Hebda ze Skry oraz Maciej Zajder, po stronie gospodarzy. Gra punkt za punkt trwała aż do wyniku 6:6. Następnie, dzięki autowej zagrywce Bąkiewicza, krótkiej Nowaka i atakowi Kordysza, szybko zrobiło się 10:8 dla gospodarzy. Skra niedługo potem zdołała wyrównać na 15:15, po bloku na Lubiejewskim, ale Pamapol ponownie zdobył kilka oczek i znów prowadził, tym razem 19:16. Gdy wydawało się, że beniaminek sprawi niespodziankę i doprowadzi do tie-breaka, do głosu doszli zawodnicy z Bełchatowa. Bartosz Kurek i Daniel Pliński zdobyli punkty, dzięki którym Skra wyrównała, 20:20. Gra punkt za punkt toczyła się do wyniku 22:22, następnie na prowadzenie wyszli goście. Przy wyniku 22:24 błąd popełnił Możdżonek, ale następnej piłki meczowej siatkarze Skry już nie oddali i wygrali 23:25, a cały mecz 1:3 (19:25, 21:25, 25:20, 23:25).

Pamapol na początku spotkania wydawał się stremowany. Podopieczni Dacewicza słabo grali szczególnie w bloku, a za dobrą grę w tej części meczu należy pochwalić tylko Macieja Kordysza. Zmiany po secie trzecim spowodowały, że gospodarze zaczęli grać mniej bojaźliwie i doszli w tym meczu do głosu. Skra, z kolei, z wyrachowaniem punktowała gospodarzy, w każdym możliwym momencie. Goście z Bełchatowa wyróżniali się stoickim spokojem oraz doświadczeniem. Dobrą grą po ich stronie imponował Bartosz Kurek, który jednak w najwyższej formie jeszcze nie jest, Daniel Pliński oraz młody Miłosz Hebda. Najwięcej punktów po stronie Pamapolu zdobył Maciej Kordysz (22), a w Skrze Bartosz Kurek (21). MVP spotkania został wybrany Daniel Pliński.

Pamapol Siatkarz Wieluń - PGE Skra Bełchatów 1:3 (19:25, 21:25, 25:20, 23:25)

Pamapol Siatkarz Wieluń: Andrzej Stelmach, Marcin Lubiejewski, Maciej Wołosz, Maciej Kordysz, Bartosz Buniak, Marcin Nowak, Marcin Kryś (libero) oraz Michał Błoński, Maciej Zajder, Mikołaj Sarnecki.

PGE Skra Bełchatów: Maciej Dobrowolski, Miłosz Hebda, Marcin Możdżonek, Daniel Pliński, Michał Bąkiewicz, Bartosz Kurek, Piotr Gacek (libero) oraz Stephane Antiga, Miguel Falasca, Radosław Wnuk.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×