Co się stanie z gorzowską siatkówką?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

- <i>Jeśli dalej nie będziemy poważnie traktowani, to wywiążemy się z poprzednich ustaleń, a kolejno klub postawimy w stan upadłości</i> - mówi wiceprezes GTPS Zenon Michałowski. Nad GTPS nadal wiszą czarne chmury i nie zapowiada się na szybkie przejaśnienia.

W tym artykule dowiesz się o:

Problemy finansowe klubu z ziemi lubuskiej mają związek z nowym rozporządzeniem o sponsorowaniu sportu przez miasto. Dotychczas prezydent był głównym sponsorem GTPS, w poprzednim roku kalendarzowym na siatkówkę przekazał 700 tysięcy. W 2011 ta kwota obniży się znacząco, a do klubowej kasy pieniądze wpłyną najprawdopodobniej dopiero w marcu. Tymczasem już teraz zawodnicy borykają się z problemami finansowymi.

Według słów wiceprezesa GTPS Zenona Michałowskiego pomysł na przetrwanie siatkarzy jest następujący - od momentu otrzymania dotacji z miasta gracze będą otrzymywali po tysiąc złotych co dziesięć dni, aż do momentu wyrównania trzech zaległych pensji. Wygląda na to, że do tego czasu zawodnicy są jednak pozostawieni sami sobie...

Działacze czekają na 400 tysięcy od prezydenta. Inaczej zapowiadają, że nie będą w stanie zgromadzić środków, żeby utrzymać klub. - Miasto prawie całkowicie zrezygnowało ze sportu w Gorzowie, trudno inaczej zareagować. Wspólnie z prezesem Grzegorzem Drwięgą ustaliliśmy, że jeśli dalej nie będziemy poważnie traktowani, to wywiążemy się z poprzednich ustaleń, a kolejno klub postawimy w stan upadłości - mówi Michałowski. Działacz uspokaja jednocześnie, że rozgrywki w tym sezonie zespół na pewno ukończy, ale nie wiadomo, co dalej?

Zarząd bezskutecznie poszukuje innych sponsorów, którzy po wycofaniu się miasta wspomogą klub. - Sponsorzy w Gorzowie nie są chyba zainteresowani nie tylko siatkówką, ale także innymi dyscyplinami. Nie sfinalizowaliśmy żadnych rozmów - relacjonuje Michałowski.

W związku z problemami finansowymi prezesi zdecydowali się na renegocjację kontraktów z zawodnikami. Aneks podpisał już wcześniej protestujący Maciej Kordysz. Nadal sprzeciwiają się jednak Paweł Maciejewicz oraz Paweł Kupisz, który według relacji Michałowskiego rozważa zakończenie sportowej kariery.

W poniedziałek odbędzie się spotkanie zarządu GTPS. - Wówczas podejmiemy pewne decyzje w sprawach finansowych, nie chcę teraz mówić o pieniądzach których jeszcze nie mamy - kończy wiceprezes.

Źródło artykułu: