Marcelinho porozumiał się z Sisley'em Treviso

Jak już informowaliśmy, brazylijski rozgrywający Marcelo Elgarten, zwany Marcelinho w ostatnich dniach grudnia został zwolniony z klubu Sky Pinheiros. Jego los podzielił środkowy Rodrigao. Znalezienie odpowiedniego pracodawcy w połowie sezonu ligowego nie jest proste, jednak Marcelinho długo nie czekał na propozycje. Z kilku ofert wybrał tę z renomowanego włoskiego Sisley'a Treviso i od wtorku jest już zawodnikiem tego klubu. Zatrudnienie Brazylijczyka wiąże się z problemami zdrowotnymi rozgrywającego z Treviso, Pierre'a Pujola.

Edyta Gwóźdź
Edyta Gwóźdź

36-letni Marcelinho padł ofiarą słabej postawy swojego zespołu Sky Pinheiros, który ma aspiracje wygrać brazylijską Superligę, a który jak dotąd mocno zawodzi. Klub rozstał się więc z zawodnikiem, który według jego włodarzy prezentował się poniżej wymaganego od niego poziomu. Tej argumentacji nie przestraszył się jeden z czołowych zespołów włoskiej Serie A, Sisley Treviso. Jak informuje oficjalna strona internetowa klubu, we wtorek strony doszły do porozumienia i został podpisany kontrakt z reprezentantem Brazylii.

Zespół z Treviso został zmuszony do takiego ruchu, ponieważ poważne problemy zdrowotne ma jego podstawowy rozgrywający, Francuz Pierre Pujol. Polegają one na zaburzeniach w krążeniu krwi w prawej dłoni, połączone z dużym bólem. Są one na tyle dotkliwe, że zawodnik od kilku tygodni nie może grać, ani trenować. Co gorsza, nie wiadomo kiedy lekarzom uda się opanować sytuację. Mówi się nawet o możliwości zakończenia kariery przez znakomitego reprezentanta Francji. W tej sytuacji Sisley, zespół z wysokimi aspiracjami nie tylko w Serie A, ale i w Lidze Mistrzów, pozostawał z jednym rozgrywającym, Dante Boninfante. W klubie wykorzystano więc okazję, że zawodnik o tak solidnym nazwisku jak Marcelinho stracił pracę i w szybkim tempie podpisano z nim kontrakt.

Oficjalna prezentacja Brazylijczyka w Sisley'u odbędzie się w najbliższy czwartek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×