PP: Sensacja na ziemi lubuskiej - relacja z meczu GTPS Gorzów Wielkopolski - Fart Kielce

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Siatkarze z Gorzowa wygrali 3:2 z Fartem Kielce i awansowali do ćwierćfinałów Pucharu Polski. Kielczanie rozpoczęli rezerwowym składem, ale na boisko szybko wrócili podstawowi siatkarze. Kolejnym pucharowym rywalem GTPS będzie Skra Bełchatów.

Bez kompleksów mecz rozpoczęli gospodarze, którzy prowadzili przez niemal całego pierwszego seta. Choć przewaga GTPS była tylko dwupunktowa (5:3, 13:11, 15:13), to oni kontrolowali grę. W końcówce gorzowianie wygrywali nawet 23:20, ale kiedy stracili dwie akcje z rzędu trener Andrzej Stanulewicz poprosił o czas. Dwóch piłek setowych nie wykorzystali gospodarze, ale ostatecznie po punktowym ataku Macieja Kordysza inauguracyjna odsłona zakończyła się ich zwycięstwem 28:26.

Do połowy drugiego seta wynik oscylował wokół remisu. W podstawowym składzie kielczan pojawił się już Robert Szczerbaniuk. Po błędnym przyjęciu gorzowskiego libero Krystiana Pachlińskiego Fart prowadził 18:15. Wówczas trener Andrzej Stanulewicz przerwał grę. Po przerwie GTPS kompletnie nie radził sobie z agresywnym blokiem gości, a dodatkowo popełniał błędy własne, co zaowocowało wysoko wygraną partią przez siatkarzy Dariusza Daszkiewicza.

Dwoma asami serwisowymi rozpoczął trzeciego seta rozgrywający GTPS Konrad Woroniecki. Gdy gorzowianie prowadzili już 8:5, pierwszą przerwę wykorzystał trener gości. Po czasie dwukrotnie skutecznie blokowali gospodarze, a ich przewaga rosła. Drugi raz Dariusz Daszkiewicz przywołał do siebie zawodników, kiedy jego zespół przegrywał 8:15. W końcówce kielczanie próbowali się jeszcze ratować, ale po ataku Pawła Maciejewicza to gorzowianie wygrywali 2:1 w całym meczu.

Do normy wrócili goście na początku czwartej odsłony, w której prowadzili nawet 7:1. Bardzo stabilna przewaga Fartu utrzymywała się przez całego seta (5:10, 9:19, 12:21). W końcówce kielczanie stracili cztery punkty w jednym ustawieniu, ale mimo to wygrali wysoko do 18.

Od początku tie-breaka dominowali gospodarze. Po dwóch udanych blokach oraz ataku Macieja Kordysza gorzowianie prowadzili już 3:0, co zmusiło trenera Daszkiewicza do przerwania gry. Po drugim czasie (9:4) kielczanie stracili kolejne dwa oczka pod rząd. Po punktowym ataku Pawła Maciejewicza, lidera GTPS, gorzowianie mogli cieszyć się z awansu do ćwierćfinałów Pucharu Polski.

Rajbud GTPS Gorzów Wlkp. - Fart Kielce 3:2 (28:26,19:25,25:22,18:25,15:9)

GTPS: Woroniecki, Stępień, Kordysz, Maciejewicz, Mischke, Hunek, Pachliński (libero) oraz Mróz, Olichwer, Grzesiowski, Wroński, Kupisz

Fart: Kozłowski, Kapfer, Bielicki, Sopko, Castard, Kamiński, Drzyzga (libero) oraz Szczerbaniuk, Dobrowolski, Jungiewicz, Staszewski

Sędziowie: Piotr Król oraz Waldemar Niemczura

Źródło artykułu: