Stanisław Pieczonka: Przyjęcie to klucz do sukcesu

Dobre przyjęcie było kluczem do zwycięstwa Delekty nad Jastrzębskim Węglem. Tak uważa Stanisław Pieczonka, który jest bardzo zadowolony z dotychczasowej współpracy z trenerem Waldemarem Wspaniałym.

Adrian Dudkiewicz
Adrian Dudkiewicz

Do sobotniego spotkania z Jastrzębskim Węglem zespół Delekty przystępował po kilku pechowych porażkach z Pamapolem Wieluń, AZS Politechniką Warszawską i Fartem Kielce. Dlatego wygrana nad wicemistrzami Polski miała podbudować psychicznie bydgoską drużynę. - Chcieliśmy wreszcie rozegrać dobre zawody - powiedział w rozmowie z SportoweFakty.pl Stanisław Pieczonka. - To nam się udało, choć na pewno nie brakowało emocji i dobrych zagrań. To ostatnie jest najważniejsze, bo to może procentować w dalszej części rozgrywek.

Przez ostatnich kilkanaście dni wielu bydgoskich kibiców domagało się dymisji trenera Waldemara Wspaniałego. Jednak jak się okazuje, nikt z zarządu klubu nawet nie podjął takiego tematu z zawodnikami. - W ogóle nie było takiej rozmowy oraz pomysłu i nie wiem skąd pojawiły się takie doniesienia. Ostatnie porażki wynikały po prostu z tego, że mieliśmy słabsze dni. Jednak wreszcie z Jastrzębiem udał nam się każdy element i należy to kontynuować - podkreślił Pieczonka.

Co więc trzeba zrobić, aby w spotkaniach przeciwko Asseco Resovii Rzeszów i ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle utrzymać aktualną formę? To będzie nawet trudniejsze, bo w najbliższym czasie kolejki PlusLigi będą już rozgrywane co tydzień. - Jeśli utrzymamy nasze przyjęcie na poziomie sześćdziesięciu procent to powinno być dobrze i będziemy mogli odrzucić przeciwnika od siatki. Na pewno jednak w naszej grze jest jeszcze sporo elementów do poprawienia i będziemy nad tym pracować w tym tygodniu - zakończył Pieczonka.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×