Katarzyna Gajgał: Udana inauguracja doda nam skrzydeł

W środę do Tokio udała się reprezentacja Polski siatkarek prowadzona przez Jerzego Matlaka. Biało-czerwone powalczą w nadchodzących mistrzostwach świata w grupie A z Japonią, Serbią, Peru, Algierią i Kostaryką. Środkowa naszej reprezentacji, Katarzyna Gajgał, z optymizmem patrzy w przyszłość i wierzy w dobry wynik jej zespołu.

Paweł Sala
Paweł Sala

Podopieczne Jerzego Matlaka długo czekały na najważniejszą imprezę tego roku, która zwieńczy sezon reprezentacyjny, a więc mistrzostwa świata w Japonii. W tym roku miały okazję zaprezentować się już na World Grand Prix, gdzie po świetnej grze w pierwszej fazie imprezy w finałowym turnieju zajęły ostatnie miejsce. - World Grand Prix z jednej strony był okazją do sprawdzenia szerokiej kadry, przetestowania wariantów taktycznych, pomysłów szkoleniowych, z drugiej - chciałyśmy w nim jak najwięcej ugrać. To się chyba udało, dotarłyśmy do finału, a po drodze spędziłyśmy kilka tygodni w Azji, co było bardzo ważne w kontekście mistrzostw świata. Trenerzy otrzymali mnóstwo bezcennych informacji na temat przebiegu aklimatyzacji, warunków, jakie tam zastaniemy - ocenia Katarzyna Gajgał, jedna z liderek naszej kadry narodowej w rozmowie z Naszym Dziennikiem.

W pierwszej fazie mistrzostw świata Polki znalazły się w nie najsilniejszej grupie A. Obok teoretycznie łatwiejszych przeciwniczek jak Peru czy Kostaryka są gospodynie, Japonia. Dopingowane żywiołowo przez swoich kibiców będą szczególnie trudnym rywalem dla naszej reprezentacji. - Mecz z nimi z pewnością będzie ciężką przeprawą. Japonki zazwyczaj bardzo dobrze rozpoczynają turnieje rozgrywane we własnym kraju. Nie stoimy jednak na straconej pozycji, wyjdziemy na boisko, by zwyciężyć. W innym przypadku szkoda byłoby zdrowia i czasu poświęconego na przygotowania. Mamy dobry zespół, połączenie doświadczenia z młodzieńczą fantazją. Z 14 zawodniczek, które powołał trener Jerzy Matlak, tylko kilka grało wcześniej na mistrzostwach świata, większość zadebiutuje, ale to nie stanowi problemu. Przeciwnie, będziemy chciały tym bardziej pokazać się z jak najlepszej strony - tłumaczy Gajgał.

Czy ciężkie treningi, długie przygotowania i mecze sparingowe sprawią, że polska reprezentacja zaprezentuje się korzystnie na mundialu, lepiej niż nasi panowie? - Wierzę, że będzie dobrze, ale nic więcej nie dodam. Przydałoby się, abyśmy wygrały pierwsze spotkania, bo jak to w dużych turniejach bywa, udana inauguracja dodaje skrzydeł, powoduje, że do kolejnych spotkań człowiek podchodzi na większym luzie i z większą pewnością siebie. Wyniku, medalu, oczywiście nie zagwarantuję, jestem jednak przekonana, że w każdym meczu pokażemy charakter i powalczymy o zwycięstwo - wyjaśnia środkowa bloku.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×