Copra zwycięża z Resovią i wygrywa całą imprezę - po III dniu Turnieju im. Jana Strzelczyka

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Copra Morpho Piacenza pokonała Asseco Resovię 3:2 na zakończenie Turnieju im. Jana Strzelczyka w Rzeszowie. Włoski zespół wygrał całą imprezę, a MVP został Hristo Zlatanov.

Po sobotniej porażce z Fenerbahce Stambuł, Asseco Resovia przystąpiła do niedzielnego pojedynku bardzo zmotywowana. Gospodarze odskoczyli nawet na początku na 6:4, ale po autowym ataku Kamila Długosza, którego w niedzielę Ljubo Travica desygnował do gry w pierwszej szóstce, Copra wyrównała na 6:6. As serwisowy Aleha Akhrema dał Resovii prowadzenie 8:6. Rzeszowski zespół przeważał już nawet 12:9, ale dwie skuteczne kontry Copry i as Hristo Zlatanova dał włoskiej drużynie remis 13:13. Ekipa Angelo Lorenzetti wyraźnie rozkręciła się w końcówce. Udane ataki Zlatanova i asy serwisowe Andrei Semenzato i Markusa Nilssona pozwoliły Coprze odskoczyć na 18:15 i później 23:17 i ostatecznie wygrać seta 25:19.

W drugim secie rywalizacja była bardzo wyrównana. Po początkowej walce punkt za punkt, Copra przy zagrywce Zlatanova wyszła na 7:5, ale po trójbloku na Marcusie Nilssonie miejscowi momentalnie wyrównali na 9:9. Później długo żaden z zespołów nie mógł odskoczyć drugiemu nawet na dwa oczka. Dopiero po punkcie zdobytym bezpośrednio z zagrywki przez Michała Baranowicza Resovia wyszła na prowadzenie 17:15, ale Akrem atakował w siatkę i momentalnie zrobił się remis. W zaciętej końcówce górą okazali się goście. Dwa ataki niesamowitego Hristo Zlatanova dały Coprze wygraną po grze na przewagi 26:24 i prowadzenie w meczu 2:0.

Przy zagrywce Nilssona Copra odskoczyła na 4:1 już na początku trzeciego seta spotkania, ale rzeszowski zespół, dzięki uważnej grze w obronie i skutecznym kontrom, wyrównał na 5:5. As serwisowy Javiera Gonzaleza ponownie pozwolił włoskiej drużynie uzyskać trzypunktową przewagę (9:6), ale kontrę skończył Mateusz Mika, na aut zaatakował Marcus Popp i miejscowi ponownie doprowadzili do remisu (9:9).

Kontry Akhrema i Miki pozwoliły miejscowym odskoczyć na 13:11. Copra co prawda zbliżyła się do Resovii na 13:14, po wygraniu długiej akcji, ale efektowny trójblok na Zlatanovie dał Resovii prowadzenie 16:13. Włoska drużyna zbliżyła się co prawda do miejscowych na 17:16, ale siatkarze Copry wyraźnie nie zamierzali kończyć tego spotkania w trzech setach. Resovia, przy małej pomocy rywala (autowe ataki) zdobyła cztery punkty z rzędu i odskoczyła na 20:16. W końcówce świetnie radzili sobie młodzi Mika i Długosz, którzy bez problemów przedzierali się przez potrójny blok rywala i ostatecznie Resovia wygrała 25:19.

W czwartym secie początkowo walka toczyła się punkt za punkt, ale po atakach Wojciecha Grzyba i Długosza Resovia odskoczyła na 8:6. Copra nie musiała gonić gospodarzy zbyt długo. Po ataku ze skrzydła Zlatanova przyjezdni wyrównali na 12:12 i od tego momentu długo nie pozwalali rzeszowskiej drużynie odskoczyć na więcej niż dwa punkty. Dopiero w końcówce, kiedy atak skończył Akrem, Resovia wyszła na prowadzenie 20:17. Włoski zespół jednak nie odpuszczał. Kiedy najpierw na lewym skrzydle dwublokiem zatrzymany został Akhrem, a w kolejnej akcji na prawym skrzydle - Długosz, Copra nie tylko wyrównała, ale wyszła nawet na prowadzenie 22:21. Na szczęście dla Resovii, w końcówce na aut huknął występujący w tej akcji w roli atakującego Javier Gonzalez i miejscowi doprowadzili do wyrównania w meczu.

Tie-breaka lepiej rozpoczęła Copra, która najpierw odskoczyła na 2:0, a chwilę później prowadziła już 5:1 Zdecydowanym liderem włoskiej drużyny w tie-breaku, zresztą jak w całym spotkaniu był Zlatanov, który do świetnych ataków dołożył jeszcze dwa asy serwisowe i przy zmianie stron miejscowi przegrywali już 3:8. Tej przewagi miejscowi nie byli już w stanie zniwelować. Ostatecznie przegrali 5. seta 7:15 i cały mecz 2:3. Rzeszowianie, z jedną wygraną i dwoma porażkami uplasowali się w turnieju na 3. lokacie.

Asseco Resovia Rzeszów - Copra Morpho Piacenza 2:3 (19:25, 24:26, 25:19, 25:23, 7:15)

Resovia: Wojciech Grzyb, Aleh Akhrem, Michał Baranowicz, Grzegorz Kosok, Kamil Długosz, Mateusz Mika, Tomek Głód (libero) oraz Łukasz Perłowski, Rafał Buszek

Copra: Marcus Popp, Andrea Semenzato, Javier Gonzalez, Marcus Nilsson, Hristo Zlatanov, Luca Tencati, Julian Castellani (libero) oraz Ivan Benito Ruiz, Lorenzo Perazzolo,

Jacopo Massari

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

W drugim meczu II dnia turnieju Fenerbahce Stambuł pokonało 3:0 niemiecki Netzhoppers KW. Najciekawszy z tego spotkania był drugi set, w którym drużyna z Turcji przegrywała już 9:15, ale ostatecznie wygrała partię 25:23.

Fenerbahce Stambuł - Netzhoppers KW 3:0 (25:22, 25:23, 25:14)

Fenerbahce: Tomislav Coskovic, Kemal Kayhan, Emre Batur, Andrija Gerić, Cem Kurtar, Burak Yavuz, Serkan Kilic (libero) oraz Ersin Durgut

Netzhoppers KW: Aleksandar Milivojević, Gavra Meduric, Matthias Bohme, Eduardo Nunes, Florian Karl, Manuel Rieke, Arvid Kinder (libero) oraz Stefan Kohler, Daniel Heinecke, Paul Sprung, Finn Dittelbach

Końcowa klasyfikacja Turnieju im. Jana Strzelczyka

<b>M.<b> <b>Zespół</b> <b>Mecze</b> <b>Punkty</b> <b>Sety</b>
1Copra Piacenza379:4
2Fenerbahce Stambuł378:4
3Resovia Rzeszów346:6
4Netzhoppers KW300:9

Nagrody indywidualne

Najlepiej punktujący: Hristo Zlatanov (Copra)

Najlepszy rozrywający: Arslan Eksi (Fenerbahce)

Najlepszy atakujący: Aleh Akhrem (Resovia)

Najlepszy przyjmujący: Marcus Popp (Copra)

MVP: Hristo Zlatanov (Copra)

Źródło artykułu:
Komentarze (0)