Szanse na wyjazd do Japonii mam znikome - rozmowa z Mają Tokarską, reprezentantką Polski, zawodniczką Gwardii Wrocław
W lutym bieżącego roku skończyła dopiero 19 lat, a już znalazła się w pierwszej reprezentacji Polski. O tym, czy ostatecznie pojedzie na mistrzostwa świata do Japonii, zadecyduje Jerzy Matlak. O kim mowa? O Mai Tokarskiej, nowej zawodniczce Impel Gwardii Wrocław. Środkowa bloku w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl opowiada o atmosferze w reprezentacji, rywalach w grupie mistrzostw świata oraz turnieju w... Meksyku.
Paweł Sala
Paweł Sala: Znalazłaś się w dziewiętnastoosobowej, szerokiej kadrze reprezentacji Polski na mistrzostwa świata w Japonii. Na środku siatki masz sporą konkurencję. Jak oceniasz swoje szanse na wyjazd do Kraju Kwitnącej Wiśni?
Maja Tokarska: Szczerze mówiąc moje szanse na wyjazd do Japonii są znikome, można nawet powiedzieć że zerowe. Na mojej pozycji są już trzy zawodniczki, które znakomicie się uzupełniają i tu nie powinno być żadnych zmian.
Jak przebiegają przygotowania? Nad czym teraz pracujecie na treningach?
- Skupiamy się na ćwiczeniach siłowych, teraz jest na to odpowiedni czas. Robimy też dużo ustawień podczas których trenerzy starają się dograć detale: współpracę w obronie, rozegranie ataku itp.
Jesteś jeszcze młodą zawodniczką, ale na pewno z dużymi ambicjami. Co chciałabyś osiągnąć na mistrzostwach świata w Japonii?
- Mam duże ambicje, jednak w tym roku pozostaje mi trenowanie z najlepszymi zawodniczkami w kraju. Na tym się skupiam, chcę jak najwięcej wynieść ze zgrupowań.
A jaki cel postawił przed wami trener Matlak?
- Na takie rzeczy jest jeszcze za wcześnie, zostało sporo czasu, wiele może się jeszcze wydarzyć. Myślę że bliżej imprezy docelowej trener postawi konkretny cel przed zespołem.
Jak oceniasz waszą grupę na mistrzostwach? Kto z rywali będzie twoim zdaniem najgroźniejszy?
- Dziewczyny mogą się pokusić o pierwsze miejsce w tej grupie. Na pewno najgroźniejsze są Japonki i Serbki, ale są w zasięgu naszej reprezentacji, pozostałe drużyny nie powinny odegrać większej roli w tej grupie.
W zeszłym roku miałaś udany sezon w barwach PTPS Piła. Pomógł on Ci z pewnością rozwinąć się sportowo, nie sądzisz?
- Na pewno dla mnie nie był to udany sezon pod względem sportowym. Grałam słabo, poza tym zajęłyśmy miejsce poniżej naszych aspiracji. Nie wracam już do tamtego sezonu, traktuję go jako lekcję pokory i cierpliwie dalej pracuję.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.