Jolanta Dolecka: Warszawski sport jest na niskim poziomie

- Marzymy o tym, aby siatkarze weszli do szóstki. Cieszę się, że mamy świetnych zawodników. Teraz wystarczy tylko grać! - zaznacza w rozmowie o celach AZS-u Politechniki Warszawskiej na nowy sezon klubowy prezes stołecznej drużyny, Jolanta Dolecka.

Paulina Reczkowska
Paulina Reczkowska

Od nowego sezonu rusza specjalny projekt AZS-u Politechniki Warszawskiej, obejmujący sekcję męską i żeńską siatkówki oraz piłkarzy ręcznych i koszykarzy, mający na celu odbudowę renomy warszawskiego sportu. - Na działalność profesjonalnych zespołów potrzeba dużych pieniędzy. Dlatego chcielibyśmy zaprosić do tego projektu absolwentów i ludzi biznesu, którzy budując z naszym klubem silny sport akademicki, będą mogli również współpracować z Politechniką. Realizując ten projekt chcemy odbudować sport warszawski i wrócić do czasów, kiedy dyscypliny takie jak siatkówka i koszykówka odnosiły w Polsce sukcesy - tłumaczy na łamach Przeglądu Sportowego prezes AZS-u Politechniki Warszawskiej, Jolanta Dolecka.

- Mocno wierzę w to, że uda mi się uczynić Warszawę miastem sportu. Jednak, aby osiągnąć ten cel niezbędna jest pomoc władz. W związku z tym, mam do nich wielką prośbę o wsparcie rozwoju sportu. Jak dotychczas to zainteresowanie ze strony urzędników jest bardzo małe. Sport warszawski jest na niskim poziomie, Warszawa nie posiada żadnego mocnego zespołu - mówi bez ogródek.

Aby warszawski klub liczył się w rywalizacji w siatkarskiej PlusLidze, poczynił stosowne zakupy. Często mówi się o tym, że największą gwiazdą i liderem stołecznego teamu ma być przyjmujący reprezentacji Polski, Zbigniew Bartman. - Zbyszek Bartman to bardzo charyzmatyczny zawodnik, ma za sobą występy w naszym klubie. Krążą o nim różne opinie, ale z moich obserwacji wynika, że od ostatniego czasu bardzo wydoroślał. Życzę mu, aby jego talent rozwijał się dalej. To nie ten sam Zbyszek, co wcześniej - teraz jest bardziej ułożony. Nie chodzi o to, aby pełnił on rolę wizytówki drużyny. W końcu to jest zespół - Zbyszek sam nie zagra - twierdzi Dolecka.

Zapytana o cele AZS-u Politechniki Warszawskiej na zbliżający się sezon klubowy, podkreśla, że team chce mierzyć w szóstą lokatę i walczyć na równi nawet z najsilniejszym przeciwnikiem. - Mocno w to wierzę, że uda nam się wypełnić ten cel i jednocześnie realizować projekt łącząc ludzi biznesu ze sportem akademickim. Cieszę się też, że mamy świetnych zawodników. Teraz wystarczy tylko grać! - dodała na koniec.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×