Spotkanie do jednej "bramki" - relacja z meczu BKS Aluprof Bielsko-Biała - Gedania Żukowo

Młode dziewczyny z Żukowa przystępowały do sobotniej potyczki z wicemistrzem kraju i liderem obecnych rozgrywek, BKS Aluprof, już na z góry straconej pozycji. Bielski zespół, zgodnie z przewidywaniami, odniósł pewne zwycięstwo 3:0 nad ekipą Gedanii, która w tym sezonie nie odniosła żadnego zwycięstwa w lidze. Nie powtórzyła się więc sytuacja, jaka miała miejsce w ubiegłym sezonie, kiedy to na zakończenie rundy zasadniczej siatkarki Gedanii Żukowo odniosły zwycięstwo nad Aluprofem.

Paweł Sala
Paweł Sala

W ubiegłym sezonie, podobnie jak w obecnym, bielszczanki zmierzyły się na zakończenie rundy zasadniczej z Gedanią Żukowo. Wtedy to doszło do ogromnej sensacji, bowiem siatkarki z Żukowa jako jedyne w całym sezonie zasadniczym odniosły zwycięstwo nad Aluprofem. W sobotę nic jednak nie przemawiało za podobną sensacją.

BKS Aluprof przystąpił do meczu w mocno zmienionym składzie w porównaniu z poprzednimi grami, ale takie też były założenia szkoleniowców do tego spotkania. Trener Mariusz Wiktorowicz chciał bowiem dać pograć tym siatkarkom, które w przekroju całych rozgrywek grały mniej albo w ogóle, jak absolutna debiutantka, wychowanka bielskiego SMS, Paulina Dereń.

Pierwsza partia już ustawiła spotkanie. BKS prowadził wprawdzie 4:3, ale wkrótce zdobył dziesięć punktów z rzędu. Raziła zagrywką zwłaszcza Berenika Okuniewska, która w całym meczu zaliczyła aż 8 asów serwisowych. Trener Wiktorowicz mógł więc szybko wprowadzić rezerwowe zawodniczki, w tym młodziutką Dereń. Zawodniczka początkowo grała nerwowo, ale wkrótce także i ona zdobywała punkty (5 w całym meczu). Po dwóch asach serwisowych Iwony Waligóry, MVP spotkania, było 24:12 dla gospodyń. Set zakończyła autowym atakiem Aleksandra Szymańska.

Druga partia zaczęła się niespodziewanie, gdyż kilka błędów w ataku po stronie BKS i celne zbicia Gedanii, w tym as serwisowy Justyny Sachmacińskiej, dały prowadzenie przyjezdnym (8:6). Po przerwie technicznej wszystko wróciło jednak do normy i BKS wyszedł na prowadzenie (16:12).

Drużyna Pawła Kramka do końca seta dzielnie walczyła. Dwa asy Natalii Kurnikowskiej sprawiły, że Gedania przekroczyła magiczną dla nich barierę 20 punktów. Na więcej już nie było stać w tym dniu młode zawodniczki. Po uderzeniu Anny Kaczmar z przechodzącej piłki Aluprof prowadził 2:0 (25:21).

O trzeciej odsłonie można powiedzieć tyle, że... się odbyła. BKS grał szybką piłkę w ataku i nie mylił się na zagrywce, z którą ogromne problemy miały rywalki. Dwa punkty z rzędu zdobyła Dereń i było 14:5. Trener Wiktorowicz wprowadził na boisko pozostałe swoje zawodniczki, z wyjątkiem Katarzyny Skorupy, którą wyraźnie oszczędzał na finał Pucharu Polski. Ostatnie piłki należały ponownie do Okuniewskiej, która śmiało mogła również zostać wybrana MVP meczu przez komisarza PlusLigi Kobiet. Jej dwa asy zakończyły seta wynikiem 25:11, a cały mecz 3:0.

BKS z bilansem 17 wygranych i zaledwie jednej porażki zwyciężył w sezonie zasadniczym 2009/2010. Teraz przed bielszczankami walka o obronę Pucharu Polski, a potem faza play-off. Z kolei Gedania zakończyła sezon z fatalnym bilansem 18 porażek i żadnego zwycięstwa, przy zaledwie 3 wygranych setach.

BKS Aluprof Bielsko-Biała - Gedania Żukowo 3:0 (25:14, 25:21, 25:11)

BKS Aluprof: Anna Kaczmar (5), Eleonora Dziękiewicz (7), Iwona Waligóra (8), Berenika Okuniewska (15), Helena Horka (7), Karolina Ciaszkiewicz (4), Agata Sawicka (libero) oraz Paulina Dereń (5), Dorota Świeniewicz (1), Mariola Wojtowicz, Anna Barańska (1).

Gedania: Małgorzata Jeromin (4), Małgorzata Plebanek (2), Małgorzata Lizińczyk, Aleksandra Szymańska (4), Małgorzata Łysiak (1), Natalia Kurnikowska (10), Marta Siwka (libero) oraz Joanna Kocemba (2), Justyna Sachmacińska (10), Justyna Łukasik (1).

MVP: Iwona Waligóra

Sędziowie: Jacek Broński (I), Jarosław Makowski (II)

Widzów: 600

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×