Paweł Abramow: Zadzwonię do Wierbowa i powiem mu, że wygrałem!

Paweł Abramow w środowy wieczór nie był pierwszoplanową postacią Jastrzębskiego Węgla, ale kończył ważne ataki w kluczowych momentach. Zdobył 12 punktów, a jego zespół po raz pierwszy triumfował w elitarnej Lidze Mistrzów.

Jacek Konsek
Jacek Konsek

- To pierwsze zwycięstwo w tym sezonie Ligi Mistrzów, wszyscy o tym dobrze wiedzą. Mogę teraz zadzwonić do Aleksieja Wierbowa (kolega z reprezentacji oraz Iskry Odincowo - przyp. red.) i powiedzieć mu, że wygrałem. On zawsze się ze mnie śmieje i mówi, że wybieram trudne grupy w LM - żartował w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Paweł Abramow.

Zdaniem byłego reprezentanta Rosji, kluczem do wygranej był mocny serwis jastrzębian. - Kluczem do wygranej była zagrywka. Trener Santilii zachęcał nas, abyśmy zagrywali lepiej i mocniej. Kiedy jest lepszy serwis, od razu gra się łatwiej. Friedrichshafen to naprawdę dobra drużyna, ale my byliśmy od nich po prostu lepsi. Wydaje mi się, że graliśmy lepiej od nich także na wyjeździe, ale zaprzepaściliśmy końcówki. Poprawiamy jednak cały czas swoją grę. Igor Yudin miał w końcówkę jedną piłkę, którą musiał skończyć. I właśnie ją skończył - analizował.

Jastrzębianom tym razem nie przeszkodził fakt, że musieli rozgrywać swój pojedynek na nielubianej przez siebie hali lodowiska Jastor. Przypomnijmy, że z powodu napiętego terminarza hokeistów JKH GKS Jastrzębie siatkarze odbywają tam tylko jeden trening przez każdym meczem Ligi Mistrzów. - Ten obiekt jest specyficzny. Kiedy tu trenowałem pierwszy raz miałem problemy z przyjęciem, atakiem, a nawet zagrywką. Przed meczem z Friedrichshafen było już lepiej, chociaż był to nasz drugi trening w całym roku na tej hali. Jeżeli będziemy więcej tu przebywać, możemy mieć przewagę w końcowej fazie rozgrywek - dodał Abramow.

Śląski zespół zwiększył swoje szanse na awans do dalszej fazy LM, lecz kolejne dwa spotkania musi bezwzględnie zwyciężyć. Już za tydzień ich rywalem będzie CoprAtlantide Piacenza, która w pierwszym meczu kompletnie rozbiła jastrzębian. - Przed nami jeszcze mecz z Piacenzą, a to nie byle jaki zespół. Tam nie mieliśmy żadnych szans, ale teraz gramy zdecydowanie lepiej i liczymy na to, że w przyszłym tygodniu będzie dobrze - zapewniał rosyjski przyjmujący.

Jastrzębski Węgiel w końcówce stycznia weźmie także udział w Final Four Pucharu Polski, który odbędzie się w Bydgoszczy. Jakie zapatruje się na ten turniej lider JW? - - Chcemy zdobyć ten puchar. Zrobimy wszystko żeby to uczynić - mówił bez wahania. Czy w osiągnięciu tego celu pomoże jastrzębianom nowy nabytek Marek Novotny? - Znam go, grałem przeciwko niemu kilka razy. To dobry zawodnik, potrafi atakować, ma także nienaganny odbiór. Myślę, że będzie dużym wzmocnieniem naszej drużyny - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×