Przełamanie w meczu na dnie PlusLigi. Ważny wynik w grze o utrzymanie

Przedostatnie w tabeli Cuprum Lubin lepsze 3:0 od ostatnich Enea Czarnych Radom. To przełamanie zespołu po ośmiu porażkach. Zwycięzcy odwracali wyniki 11:17 i 22:24 w pierwszym i w drugim secie.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Mecz PlusLigi: Cuprum Lubin - Enea Czarni Radom PAP / Maciej Kulczyński / Mecz PlusLigi: Cuprum Lubin - Enea Czarni Radom
Na zakończenie kolejki w PlusLidze zmierzyły się kluby zamykające tabelę. W 14 wcześniejszych meczach oba było stać na odniesienie tylko dwóch wygranych. W efekcie trudno było im złapać kontakt w stawce z kimkolwiek poza poniedziałkowym przeciwnikiem.

KGHM Cuprum Lubin przystąpiło do meczu na dnie PlusLigi po serii ośmiu porażek. Enea Czarni Radom złapali odrobinę wiatru w żagle i nawet przerwali długą serię bez zwycięstwa we własnej hali. Na początek 2024 roku Czarni pokonali u siebie 3:1 Barkom Każany Lwów, co było dobrą wróżbą przed wyjazdem do Lubina.

I radomianie rozpoczęli mecz od prowadzenia 4:0. Czarni mieli czego pilnować, a dodatkowo dzięki kontratakowi Bradiego Hofera powiększyli zaliczkę na 7:2. Ta przewaga raz nieco topniała, raz nieco powiększała się, ale nie była likwidowana przez Cuprum. Już przy wyniku 11:17 z perspektywy Cuprum była druga przerwa na żądanie trenera Pawła Ruska. I właśnie po niej nastąpił wielki zwrot akcji. Przebudzone Cuprum zdobyło do końca seta 14 punktów, a radomianie pięć. Wygrana 25:22 była bardzo budująca dla gospodarzy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!

Druga partia i powtórka z rozrywki, choć w innej skali. Radomianie odskoczyli na 4:1, a wynik zahuśtał się kilkakrotnie. Czarni byli po raz ostatni przed Cuprum po ataku Michała Ostrowskiego na 24:22. Tym samym goście mieli dwie piłki setowe. Ich problem polegał na tym, że od tego momentu nie wygrali już ani jednej akcji. Seria czterech wygranych piłek dała lubinianom zwycięstwo 26:24 i prowadzenie 2:0 w meczu.

Tym samym siatkarze Cuprum, po dwóch "wyciągniętych" setach, stanęli przed szansą zamknięcia meczu w trzech partiach. Kilka zgrabnych kontrataków dało zespołowi z województwa dolnośląskiego prowadzenie 14:10. Tym razem do dokończenia seta nie były potrzebne szaleństwa. Kolejne zagrywki Kajetana Kubickiego i bloki na Nikoli Meljanacu pozwoliły wygrać efektownie 25:15.

KGHM Cuprum Lubin - Enea Czarni Radom 3:0 (25:22, 26:24, 25:15)

Cuprum: Gelinski, Ferens, Berger, Pietraszko, Strulak, Hanes, Masłowski (libero), Granieczny (libero) oraz Lorenc, Kubicki, Kwasowski

Czarni: Todorović, Buszek, Hofer, Ostrowski, Rajsner, Meljanac, Nowowsiak (libero) oraz Gomułka, Kufka, Gniecki, Teklak (libero)

MVP: Jake Hanes (Cuprum)

Tabela PlusLigi:

Standings provided by Sofascore

Czytaj także: Puchar CEV kobiet został wzięty szturmem. Godzina gry w meczu finałowym
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Czy Enea Czarni Radom utrzyma się w tym sezonie w PlusLidze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×