Igor Prielożny: Nas nie złamie jedna porażka!

Po porażce z mistrzem Polski w Muszynie, siatkarki BKS Aluprof odniosły w piątek łatwe zwycięstwo nad Organiką Budowlanymi Łódź. - Chcieliśmy pokazać całej lidze, że jesteśmy zespołem, którego nie złamie jedna porażka - mówił po meczu dla portalu SportoweFakty.pl trener bielszczanek Igor Prielożny. Szkoleniowiec gospodyń piątkowego meczu był zadowolony nie tylko z samego wyniku, ale także z dobrej gry swojego zespołu.

Paweł Sala
Paweł Sala

Drużyna BKS Aluprof Bielsko-Biała nie dała szans przetrzebionej kontuzjami Organice Łódź. Zwycięstwo 3:0 tylko w trzeciej partii było chwilowo zagrożone (16:13 dla Organiki na drugiej przerwie technicznej). - Tak jest. Oni walczyli i to jest w porządku. Tak musimy myśleć, że wszyscy z nami będą walczyć, szczególnie w obronie, w polu. Dla nas to było wymagające. Jednak myślę, że cała część tego trzeciego seta była spowodowana głównie naszą słabszą grą w tym momencie, niekonsekwentną grą - tłumaczył po spotkaniu trener Igor Prielożny.

Do zespołu BKS-u należała jednak końcówka trzeciego seta, którą bielszczanki przechyliły na swoją korzyść. Ostatecznie nie pozwoliły w całym meczu przekroczyć bariery 20 punktów w żadnej z partii siatkarkom Organiki. - Tak, było to potrzebne po tej porażce z Muszyną. Po prostu pokazać całej lidze, że jesteśmy zespołem, którego nie złamie jedna porażka. Co więcej, zagraliśmy dzisiaj dobry mecz - mówił dla portalu SportoweFakty.pl Prielożny.

Czym spowodowana była zmiana po drugim secie Czeszki Heleny Horki, która rozgrywała kolejne dobre spotkanie? - Dobrze grała. To nie była potrzeba zmiany Horki, ale żeby Barańska grała więcej. To był powód - przekonywał szkoleniowiec Stalówek. Jej zmienniczka Karolina Ciaszkiewicz godnie ją zastąpiła (9 punktów w samej trzeciej partii). - Ciaszkiewicz weszła, pokazała się w takim samym świetle, jak trzy tygodnie temu przed tą kontuzją. To cieszy oczywiście - dodał Prielożny.

Bardzo dobre spotkanie rozegrała w zespole Organiki Łódź 40-letnia Małgorzata Niemczyk. - Rewelacyjnie w ataku. Z dziewięciu piłek siedem skończyła, także świetnie. Chodzi o to, że od takiej zawodniczki każdy oczekiwał tego, więc to dla mnie nie jest niespodzianka. Stawianie wymagań takiej zawodniczce sprawia, że ona jeszcze lepiej się przygotuje - oceniał Słowak.

Na rozegraniu w Aluprofie wciąż gra Anna Kaczmar, nominalna druga rozgrywająca. W meczu z Organiką została jednak MVP spotkania. Kiedy do pierwszego składu powróci Katarzyna Skorupa? - Czekamy prawie co tydzień, czy będzie w pełni gotowa do gry, także próbujemy innych rozwiązań. Ona sama podejmie decyzję, kiedy będzie w pełni dyspozycji - tłumaczył Igor Prielożny. - Zdecydowanie tam jest jeszcze różnica (między Kaczmar a Skorupą - przyp. red. P.S.), ale robi postępy takie, że wynik tego był dzisiaj, że została najlepszą zawodniczką meczu - mówił o Annie Kaczmar opiekun bielskiego BKS-u.

Trener Igor Prielożny nawiązywał jeszcze do przegranego meczu z Muszynianką. - Ja myślę, że po Muszynie nie możemy narzekać. Szkoda tego punktu, ewentualnie dwóch, które mogliśmy wywieźć z Muszyny, bo taka szansa w tym meczu była, jakieś punkty wywieźć. A takie szanse nie są często. Dla ligi byłoby lepiej, żeby ta różnica pomiędzy nami nie była taka duża - powiedział szkoleniowiec bielszczanek. Rewanż nad Bankiem BPS Muszynianką Fakro będzie w finałach? - Jeszcze daleko do finałów (śmiech) - dodał na zakończenie wywiadu dla SportowychFaktów.pl sympatyczny trener Aluprofu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×