Wyglądając cudu - przed meczem Jadar Radom - Delecta Bydgoszcz

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Rozgrywki w PlusLidze pędzą niesamowitym tempem. Nie zdążyły opaść emocje po środowych konfrontacjach i wielu zaskakujących rezultatach, a siatkarze ponownie są wywoływani do tablicy. Zarówno w Radomiu, jak i Bydgoszczy ciąży na nich ogromna presja, bowiem kibice obydwu stron życzyliby sobie, żeby to właśnie ich pupile zgarnęli komplet punktów.

W tym artykule dowiesz się o:

Gdy naprzeciw stają siatkarze, którzy pracują pod okiem tak znakomitych szkoleniowców jak Jan Such i Waldemar Wspaniały, wiadomo, że kibiców dyscypliny czeka sportowa uczta. Żadnej ze stron bowiem dodatkowo motywować do walki nie trzeba. Wydaje się jednak, że po ciosie, który zadał Jadarowi AZS Olsztyn odprawiając go w środę do domu na tarczy, radomskiemu teamowi trudno się będzie pozbierać. Zresztą pokazała to postawa zawodników w trakcie wspomnianego meczu. Rzadko kiedy na ustach siatkarzy gościł uśmiech, o radości z gry, jaką wykazywali podczas spotkania z Domexem Tytan AZS Częstochowa nie wspominając. - Może i zabrakło nam pewnej werwy, ale po takiej porażce trzeba się szybko otrząsnąć, wyjść na parkiet i walczyć o zwycięstwo - podkreśla drugi trener Jadaru Dominik Kwapisiewicz.

Radomianie do pojedynku z Delectą przystąpią w najmocniejszym zestawieniu. Na lekkie przeziębienie narzekali jedynie Kubańczycy Maikel Salas i Sirianis Hernandez. Katar nie powinien im jednak przeszkodzić w walce na siatce.

Ekipa z Bydgoszczy już dokonała cudu. Wszak mało kto wierzył, że będzie w stanie wskoczyć do ścisłej czołówki rozgrywek. Gdy jednak po środowej serii spotkań rozsiadła się w fotelu lidera, znalazła się na ustach całego środowiska. Sęk w tym, że radość z tego osiągnięcia zmąciły nieco doniesienia o ewentualnym ukaraniu drużyny walkowerem za grę Dawida Konarskiego, którego nazwisko nie znalazło się w protokole meczu z Neckermannem Politechnika Warszawa.

Pewne jest, że powyższa sytuacja zmotywuje ekipę z Bydgoszczy do jeszcze lepszej gry. Siatkarze z Kujawsko-Pomorskiego, chociaż wystąpią bez kontuzjowanego Piotra Gruszki staną więc na rzęsach, żeby wywieźć z Radomia komplet punktów. - Historia zna jednak takie przypadki, że jak bardzo się chce czegoś dokonać, to efekt jest odwrotny. Dlatego po cichu liczymy, że uda się nam wykorzystać atmosferę panującą w Bydgoszczy - podkreśla Dominik Kwapisiewicz.

Początek sobotniego spotkania Jadar Radom - Delecta Bydgoszcz, które odbędzie się w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Radomiu zaplanowano na godzinę 17.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)