Faworytki sięgną w Łodzi po komplet zwycięstw?
Pierwszy dzień turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich w Łodzi przyniósł jedną niespodziankę i zwycięstwo Polek. Czy podobnie będzie drugiego dnia?
Zanim jednak na parkiet wybiegną nasze zawodniczki, niedzielne zmagania otworzy starcie Niemek z Kolumbijkami. Podopieczne Vitala Heynena niespodziewanie łatwo pokonały drużynę z Tajlandii 3:0.
- Na pewno ten mecz był wyzwaniem, ale je podjęłyśmy. Nasza postawa na boisku i podejście na pewno były lepsze. Udało nam się nabrać pewności siebie, którą przeniesiemy na kolejne spotkania w tym turnieju - powiedziała dla oficjalnej strony federacji po wygranej Anna Pogany, kapitan niemieckiej ekipy.
W starciu z siatkarkami z Ameryki Południowej Niemki będą faworytkami. Kolumbijki w starciu z USA gładko przegrały w trzech setach. Zdobyły przy tym zaledwie 37 małych punktów.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: Jak wyglądają w kadrze nostalgiczne momenty? Zobacz drogę Polaków do półfinału MEAmerykanki również mają szanse na dopisanie drugiego zwycięstwa na swoje konto. Tajlandki to na pewno bardziej wymagający rywal od Kolumbijek. Pomimo przegranej z Niemkami 0:3, to jednak ekipa, która potrafi postawić się najlepszym. W końcu w mistrzostwach Azji potrafiły pokonać takie ekipy jak Japonia oraz Chiny i sięgnąć kilkanaście dni temu po złoty medal.
Nadal jednak w starciu z aktualnymi mistrzyniami olimpijskimi mogą się postarać może o wygranie seta. Podopieczne Karcha Kiraly'ego nie powinny mieć problemu z dopisaniem kolejnej wygranej do dorobku. Nawet jeżeli muszą sobie radzić bez dwóch podstawowych rozgrywających, Jordyn Poulter i Michy Hancock. Za kontuzjowane zawodniczki do Łodzi przyjechały Lauren Carlini i Ashley Evans.
Niedzielę zamknie mecz pomiędzy Włoszkami i Słowenkami. Azzurre w sobotę bez problemów rozprawiły się z Koreankami. Sety wygrane do 11, 20 i 17 mówią same za siebie. - Wreszcie wróciła nam radość w grze i to jest bardzo ważne, biorąc pod uwagę kolejne mecze tu w Łodzi. Po mistrzostwach Europy przechodziłyśmy trudne momenty. Teraz będzie ważne by grać ze spokojem, by jak najlepiej zamknąć ten długi sezon - powiedziała po meczu Francesca Bosio, rozgrywająca włoskiej ekipy.
W meczu ze Słowenkami Włoszki na pewno będą mieć kolejne powody do zadowolenia. Podopieczne Marco Bonitty przegrały na inaugurację turnieju 0:3 z Polkami. Wątpliwe, by zaprezentowały się inaczej w starciu z ekipą z Półwyspu Apenińskiego.
Kwaliikacje do igrzysk olimpijskich, Grupa C (Łódź), 2. dzień:
Niemcy - Kolumbia, godz. 11:30
USA - Tajlandia, godz. 14:30
Polska - Korea Południowa, godz. 17:30
Włochy - Słowenia, godz. 20:45
Czytaj także:
-> Groźna sytuacja z udziałem Magdaleny Stysiak. Siatkarka zabrała głos
-> Faworytki bezlitosne dla Azjatek w walce o igrzyska olimpijskie