Macedończycy sprowadzeni na ziemię. Kolejna wygrana Polaków na mistrzostwach Europy
Reprezentacja Polski siatkarzy nie miała większych problemów w starciu z wiceliderem tabeli. Biało-Czerwoni w niedzielny wieczór rozbili Macedonię 3:0. Podopieczni Nikoli Grbicia potrzebowali zaledwie 72 minut, aby sięgnąć po komplet punktów.
Trener Nikola Grbić zaskoczył rywali, po raz pierwszy na tym turnieju w wyjściowym składzie wystawiając Bartosza Kurka. Nasz atakujący potrzebował jednak czasu, aby wejść w mecz. W zdobywaniu punktów wyręczał go Bartosz Bednorz, znakomicie grający od pierwszych piłek. Mimo wszystko Macedończycy nie zamierzali składać broni. Dobrze prezentowali się Nikola Gjorgiew i Filip Madjunkow, ale tylko do stanu 10:9. Później gracze z Bałkanów byli jakby nieobecni. Polacy bezwzględnie to wykorzystali, wyprowadzając kolejne ciosy. Skończyło się na zwycięstwie 25:12 w dużej mierze za sprawą kapitalnej gry Norberta Hubera.
W drugiej odsłonie Biało-Czerwoni szybko wypracowali kilka punktów przewagi. Doskonale funkcjonowały skrzydła na czele z Bednorzem, po którym widać było, że jest głodny gry. Nieźle prezentował się także Tomasz Fornal. Marcin Janusz w większości wykorzystywał proste środki, ale to nie powinno dziwić, bowiem taka taktyka sprawdzała się znakomicie (11:6).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sabalenka wystartowała. "Szczególne miejsce w moim sercu"Macedończycy nie mieli argumentów, żeby odpowiedzieć. Sam Nikola Gjorgiev to za mało, aby nawiązać walkę z tak renomowanym przeciwnikiem. Pięciopunktowa różnica malała zazwyczaj po błędach naszych siatkarzy, Biało-Czerwoni szybko to jednak nadrabiali. W ekipie Nikoli Grbicia dominował spokój, nawet wówczas, kiedy podopieczni Josko Milenkovskiego zbliżyli się na dwa punkty (17:15). W końcówce mogło jednak zrobić się nerwowo, kiedy 4 z 6 akcji Polacy zakończyli błędem. Wówczas na tablicy wyników pojawił się rezultat remisowy (19:19). Na szczęście w kluczowym momencie mylić zaczęli się również rywale. Skuteczne ataki dorzucił też Kurek i mogliśmy odetchnąć.
W trzecim secie gra reprezentacji Polski wróciła do normy. W dalszym ciągu niewiele było środka, koncertowo za to radzili sobie skrzydłowi. I dopóki nasi zawodnicy nie popełniali błędów, kontrolowali grę. Gorzej, kiedy przytrafiła się seria pomyłek. Wówczas Macedończycy natychmiast niwelowali straty (9:9). To mogło nieco frustrować sympatyków Biało-Czerwonych, biorąc bowiem pod uwagę długość turnieju i rosnący poziom trudności, należałoby oszczędzać siły przed kolejnymi meczami.
Przestoje podopiecznych Nikoli Grbicia na szczęście nie przytrafiały się zbyt często i nie trwały zbyt długo. Po nich natomiast, zazwyczaj następowała efektowna seria. Tak było również w trzecim secie, kiedy błyskawicznie odjechali przeciwnikom na 17:10. Fornal szalał w polu serwisowym, z kolei ze skrzydeł bezbłędnie wykańczali akcje Bednorz i Kurek. To wystarczyło, aby złamać opór Macedończyków i odebrać im chęci do gry. Podobnie jak na inaugurację, także i tym razem rozbici rywale byli w stanie odgryzać się wyłącznie pojedynczymi udanymi akcjami. To nie uratowało ich jednak przed pogromem.
Polska - Macedonia 3:0 (25:12, 25:21, 25:14)
Polska: Kurek, Kłos, Bednorz, Janusz, Fornal, Huber, Popiwczak (libero), Zatorski (libero) oraz Leon, Łomacz, Śliwka;
Macedonia: G.Gjorgiev, N.Gjorgiev, Ljaftov, Milev, Madjunkov, Savovski, Richliev (libero), Angelovski (libero) oraz Despotovski, Iliev.
Czytaj także:
Jest reakcja CEV po bojkocie ogłoszonym przez Polskę
Były kadrowicz nie ma wątpliwości ws. Polaków. "Musimy z tego wyrosnąć"