Prezes PZPS nie gryzł się w język po finale LM. "Skostniałe struktury"
W sobotę po raz pierwszy w historii dwa polskie kluby zagrały w finale Ligi Mistrzów. Czy to pozwoli naszej stronie wpływać na kluczowe decyzje w światowej federacji? W rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" głos na ten temat zabrał prezes PZPS.
Można by było się zastanawiać, czy nasza pozycja w aspekcie sportowym będzie miała przełożenie na europejską i światową federację przy podejmowaniu przez nie kluczowych decyzji dla przyszłości dyscypliny. Sebastian Świderski, prezes PZPS uważa, iż niestety tak się nie stanie.
- To nie ma znaczenia. Te struktury ssą dość skostniałe i trudno się przebić. Mówi się, że kropla drąży skałę i my też będziemy chcieli sugerować, co robić, aby siatkówka jako dyscyplina podnosiła poziom i była bardziej przyjazna dla kibiców - powiedział Świderski w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet".
Tym samym wydaje się, że głos z Polski w europejskiej i światowej federacji nie będzie bardziej słyszalny niż dotychczas.
Na razie pozostaje nam się cieszyć faktem, że polska siatkówka jest mocna pod względem klubowym, jak i reprezentacyjnym. W ciągu ostatniego roku wydarzyło się wiele dobrego - począwszy od wicemistrzostwa świata reprezentacji Polski, a zakończywszy na finale Ligi Mistrzów z udziałem dwóch naszych zespołów.
Czytaj także:
Polski finał będzie wspominany latami. "Emocje na niesamowitym poziomie"