Mistrz Polski narobił wstydu rywalkom. "To doda nam śmiałości"
Grupa Azoty Chemik Police rozpoczął bez komplikacji walkę w fazie grupowej Ligi Mistrzyń. Konfrontacja z Maricą Płowdiw zakończyła się wynikiem 3:0, a w ostatnim secie bułgarska drużyna została zdemolowana 11:25.
- Mamy pierwsze punkty i są dla nas cenne. Dodadzą nam one śmiałości w Lidze Mistrzyń. Nie pozwoliłyśmy sobie na stratę koncentracji - mówiła w strefie mieszanej Iga Wasilewska, środkowa Chemika.
- Najtrudniejszy był dla nas drugi set. Przeciwniczki zaczęły bardzo dobrze serwować, co skończyło się błędami w przyjęciu po naszej stronie. Końcówka była punkt za punkt, ale poradziłyśmy sobie. We wcześniejszych meczach miałyśmy problem z utrzymaniem koncentracji w następnych setach po dobrej pierwszej partii - wspominała Wasilewska.
ZOBACZ WIDEO: "Za wyjście z grupy i jedno zwycięstwo mamy dawać takie pieniądze?". Gorąca dyskusja o premii dla piłkarzy- Mamy w planie powalczyć z Eczacibasi o pierwsze miejsce w grupie. Jeżeli zajmiemy drugie miejsce, to potrzebny będzie jak najlepszy bilans. Jesteśmy w intensywnym okresie, nie mamy czasu na reset, ale musimy się w tym odnaleźć - dodała środkowa.
Chemik przeważał wyraźnie w serwisie, a najlepiej zagrywającą siatkarką meczu była Martyna Łukasik. Policzanki potrafiły zdemolować Maricę Płowdiw 25:11 w trzecim secie.
- Wróciłyśmy na boisko w trzecim secie pewne siebie. Skupiłyśmy się na naszej dobrej grze, kontrolowałyśmy sytuację. Pomogła nam zagrywka, a także błędy przeciwniczek - oceniła przyjmująca Martyna Łukasik.
- W Lidze Mistrzyń nie ma prostych do pokonania przeciwników, chociaż na papierze najtrudniejsze będą właśnie mecze z Eczacibasi. Będziemy w nich jednak także szukać swoich szans - dodała.
21 grudnia Chemik rozegra drugi mecz w Lidze Mistrzyń, na wyjeździe z CSM Targoviste.
Czytaj także: Wpadka w pierwszym secie rozdrażniła Tours VB
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?