ME siatkarek: Dreszczowiec dla Niemek

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Pięć setów ze zmiennym szczęściem - tak wyglądało spotkanie pomiędzy Serbią a Niemcami. Od początku było wiadomo, że będzie to emocjonujący i zacięty mecz, gdyż obydwie drużyny sąsiadowały ze sobą w tabeli grupy E, posiadając taki sam bilans spotkań wygranych, jak i przegranych.

W tym artykule dowiesz się o:

Grupa F

Serbia - Niemcy 2:3 (9:25, 25:23, 27:25, 17:25, 8:15)

Pierwsza partia tego spotkania nie wskazywała na coś więcej, niż trzy sety gładko wygrane przez Niemki. Reprezentantki Serbii były bezradne w stosunku do swoich rywalek, którym wychodziło praktycznie wszystko. Mimo zaledwie 9-ciu zdobytych punktów, końcówka feralnego seta wyglądała o wiele lepiej, aniżeli jego początek. Po lodowatym prysznicu Plavi zebrały siły i pokazały zgoła odmienne oblicze doprowadzając do remisu. Równie dobrze Serbki zaprezentowały się w trzeciej odsłonie, wygrywając ją na przewagi. Za to kiedy wygrywały podopieczne Giovanniego Guidettiego czyniły to ze znaczną przewagą punktową. Tak też było w finałowej partii wygranej przez Niemki do 8. Bardzo dobre spotkanie zanotowała Heike Beier.

Spotkanie miało przebieg dość dramatyczny, pełne było nieoczekiwanych zwrotów akcji. Sportowo również prezentowało się dobrze, poza pierwszym i ostatnim setem. Żadna z drużyn nie uchroniła się od dość licznych przestojów, co nadawało pojedynkowi dość nieobliczalnego charakteru. Reprezentacje zdobywały punkty seriami i w tenże sam sposób je traciły, jedynie w drugim i trzecim secie rozgorzała walka punkt za punkt, co czyniło widowisko jeszcze atrakcyjniejszym. Po wygranej Niemek sytuacja w tabeli grupy F uległa nieznacznej zmianie, a raczej zamianie miejsc niedawnych rywalek.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)